Państwo Tomczakowie poznali się w swoich rodzinnych stronach w Wielkopolsce. Pan Czesław zamieszkał w stolicy Karkonoszy po wyjściu z wojska w 1955 r. Ślub odbył się w 1962 r. w Jeleniej Górze. Czy jest jakaś recepta na tak długie wspólne pożycie? - To jest bardzo trudne. Trzeba być bardzo, bardzo wiernym zasadom. Jak się powiedziało tak, to trzeba trwać aż do końca – powiedziała pani Sabina Tomczak.
- W 1949 r. przyjechałam tutaj do szkoły i do tej pory tu mieszkam, wyszłam za mąż, mam 60-letni staż małżeński – powiedziała 80-letnia Aleksandra Mazurek. Jaką receptę ma ona i maż na długie wspólne pożycie? - Trzeba się dogadywać, iść na ustępstwa. Różne są momenty w życiu, ale tych lepszych jest więcej – dodała pani Aleksandra. - Wnuczek mnie kiedyś zapytał: dziadku, jak to jest, że ty tak długo z babcią żyjesz? Ja mówię, kochany, za moich czasów jak się coś kupiło, to się używało. Jak się zepsuło, to się naprawiło i dalej używało, a wy teraz jak się coś zepsuje, to na śmietnik. W tym cała tajemnica jest, dlaczego teraz młode małżeństwa się rozwodzą – podkreślił Marian Mazurek.
Wśród odznaczonych byli też państwo Cecylia i Bogusław Seniuta. Czwarta z zapowiadanych par nie dojechała.