- Wzorem sytuacji z jednego z poprzednich odcinków zamieniam się tu w turystę nie znającego naszego miasta, który zapragnął zwiedzić park w uzdrowiskowych Cieplicach. Ktoś polecił mu nową drogę pieszo-rowerową, którą wygodnie, unikając dużego ruchu samochodowego dojedzie do celu. Rozpocząć wędrówkę można od wspomnianego w poprzednich odcinkach Podwala. Nasza kamera, aby nie zanudzać starszymi zdjęciami, rozpoczęła swoją pracę na Karola Miarki właśnie.
Turysta ów używa sportowego roweru na wąziutkich kółkach. Lekkiego, idealnego na asfalt rozwiązania. Toczy się taki jednoślad wspaniale – praktycznie bez oporów. Pod jednym warunkiem… Że ma równo pod kołami. Jak wygląda w praktyce jazda do Cieplic? Już nie męczmy się tylko problemem omawianych wcześniej drogowskazów. Nie ma ich po prostu. Turysta musi w każdym wypadku zasięgnąć języka. Co jeszcze musi? Otóż musi pokonać kolejne krawężniki i przejścia dla pieszych. Zapraszam do obejrzenia kolejnego filmu - dokumentu o drogach dla rowerów w stolicy Sudetów Zachodnich. Rowerowej stolicy Polski (uśmiech) - opowiada Michał Rażniewski.