Jelenia Góra: Komunikat kandydata Krzysztofa Mroza
Aktualizacja: Środa, 31 października 2018, 6:46
Autor: Krzysztof Mróz (komunikat)
Zacznijmy więc od początku jak to było z tymi debatami. Następnego dnia po wyborach Jerzy Łużniak publicznie na konferencji prasowej zaprosił mnie na pięć debat. Po kilku godzinach przyjąłem zaproszenie proponując trzy debaty ( fizycznie ciężko byłoby zorganizować aż pięć debat biorąc po uwagę, iż zadeklarowałem że 1 i 2 listopada ze względu na specyfikę tych świątecznych dni kampanii nie prowadzę).
Ostatecznie sztaby wyborcze ustaliły, że odbędą się dwie debaty: 27 października w sobotę o godz. 16.00 oraz 30 października we wtorek o godz. 18.00. Pierwsza sobotnia debata będzie dotyczyła tematów wskazanych przez Pana Jerzego Łużniaka druga, wtorkowa z zakresu tematów, które wskazałem ja. Obie strony zaakceptowały bez zastrzeżeń tematy obu debat, ustaliły podział kosztów po połowie, regulamin debaty oraz prowadzącego w osobie Dariusza Maląga.
W czwartek wieczorem przedstawiciel sztabu Pana Jerzego Łużniaka zakomunikowała Panu Ireneuszowi Łojkowi, że może odbyć się tylko sobotnia debata a na wtorkową Pan Jerzy Łużniak się nie godzi. Decyzja ta nas zaskoczyła. Postanowiliśmy wysłać do mediów oświadczenie, w którym publicznie apelujemy o dotrzymanie słowa i odbycie dwóch debat tak jak to było ustalone. W odpowiedzi swoje oświadczenie wysłał do mediów sztab Jerzego Łużniaka, w którym poinformowano iż wtorkowa debata nie może się odbyć, gdyż wieczorem we wtorek Pan Jerzy Łużniak będzie oprowadzał po Jeleniej Górze Pana Rafała Trzaskowskiego.
Długo zastanawialiśmy się, czy w tej sytuacji brać udział w sobotniej debacie. Ostatecznie mając na uwadze szacunek do mieszkańców Jeleniej Góry oraz jeleniogórskich dziennikarzy postanowiłem wziąć udział w sobotniej debacie o czym poinformowaliśmy Pana Zbigniewa Rzońcę ze sztabu Jerzego Łużniaka.
Na początku sobotniej debaty zwróciłem się publicznie do mojego kontrkandydata o udział w dwóch debatach. Pan Jerzy Łużniak także publicznie stwierdził, że doszło do niezrozumienia między sztabami i jak najbardziej pojawi się na wtorkowej debacie.
Dziś Jerzy Łużniak wydał do mediów komunikat, w którym poinformował, że odwołuje dzisiejszą debatę. Jako pretekst tym razem podał, iż nie byłem dzisiaj w Polskim Radiu Wrocław w porannym programie Rozmowie dnia. W tym czasie w Jeleniej Górze gościła minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska, która specjalnie przyjechała do Jeleniej Góry, aby udzielić mi swojego poparcia. Wizyta była dużo wcześniej zaplanowana. Dodam, że Polskie Radio pierwotnie proponowało debatę w poniedziałek, później we wtorek w Jeleniej Górze a ostatecznie wczoraj poinformowali, że debaty nie będzie tylko zapraszają do porannego programu Rozmowa dnia a nagranie odbędzie się w Legnicy. Przełożenie wizyty minister Rafalskiej nie było już możliwe a ja nie posiadam daru bilokacji.
W dzisiejszym oświadczeniu Pan Jerzy Łużniak stwierdził iż „w tej sytuacji dyskusja z nim nie ma sensu”. Jesteśmy z panem Jerzym Łużniakiem umówieni na debatę na jutro w Telewizji Wrocław. W kontekście dzisiejszego oświadczenia nie wiem, czy Pan Jerzy Łużniak na nią przyjdzie. Pewnie też nie, bo jak nie chce debatować ze mną dziś to przez analogie pewnie też nie będzie chciał jutro.
Ja mimo wszystko wierzę, że Pan Jerzy Łużniak się zreflektuje i tak jak obiecał przyjdzie na debatę dziś i przyjdzie na debatę jutro.
Dziś czekam, tak jak się umówiliśmy, na prezydenta Jerzego Łużniaka o godz. 18.00 w Książnicy Karkonoskiej a jutro w Telewizji Wrocław.
Na koniec odniosę się jeszcze do jednego stwierdzenia z oświadczenia Pana Jerzego Łużniaka, a mianowicie, że jestem „niestabilny”. W trakcie swojej kampanii zarówno w pierwszej turze jak i drugiej zawsze odnosiłem się z należytym szacunkiem do wszystkich moich kontrkandydatów. Nigdy nikogo personalnie nie obrażałem, nie prowadziłem czarnej kampanii. Oczywiście krytykowałem obecnie rządzących za różne sprawy, ale jest to normalne w kampanii. Szkoda, że na końcówce kampanii Panu Jerzemu Łużniakowi puściły nerwy.
Kampania za kilka dni się skończy. Ktoś ją wygra, ktoś przegra. Żyć jednak nadal będziemy razem w Jeleniej Górze. I razem trzeba będzie pracować dla mieszkańców. Tym bardziej jest mi przykro, że Pan Jerzy Łużniak postanowił mnie obrażać. Ja mu tym samym nie odpłacę. Oczekuję jednak na przeprosiny. Niezależnie od wyników wyborów deklaruje, że nadal będę ciężko pracował dla mieszkańców Jeleniej Góry a jak trzeba będzie to podejmę współpracę dla naszego miasta także z Panem Jerzym Łużniakiem.
Z wyrazami szacunku
Krzysztof Mróz