W pierwszym spotkaniu AZS AWF Katowice pokonał naszą ekipę 75:70, co mogło dawać nadzieję na udany rewanż w Jeleniej Górze. Tymczasem już w drugiej kwarcie pojedynku rozgrywanego w hali przy ul. Sudeckiej przyjezdni pokazali, że grają bardzo dobrą koszykówkę, a kontuzje w jeleniogórskim zespole przekładają się na obraz gry. Brak Jarosława Wilusza i Mikołaja Serbakowskiego, a także „wojownik” Łukasz Niesobski występujący z kontuzją pleców – to poważne osłabienia, których pozostali zawodnicy nie byli w stanie zastąpić. Najlepszy sezon w karierze rozegrał Paweł Minciel, który wskoczył na wyższy poziom koszykarskiego rzemiosła, z nadzieją patrzyło się też na rozwój Damiana Ostrowskiego, jednak w ostatnim meczu sezonu 2016/2017 nie wystarczyło to do pokonania podopiecznych Mirosława Stawowskiego. Ostatecznie Sudety przegrały z akademikami z Katowic 66:81 i odpadli z dalszej rywalizacji.
Wydawałoby się, że nie jesteśmy w stanie osiągnąć czwórki, bo są bardzo mocne zespoły, ale sprawiliśmy miłą niespodziankę i szkoda tych kontuzji na koniec sezonu, bo pokrzyżowały nam szyki – podsumował Łukasz Niesobski, który – jak zawsze – z ogromną szczerością odpowiada nawet na najtrudniejsze pytania. Czy informacje o braku kasy na play-offy miały wpływ na postawę drużyny? - zapytaliśmy. - Ciężko powiedzieć, niektórzy na pewno mieli to w głowach, natomiast osobiście zawsze gram na 100 procent. Młodszym chłopakom zawsze mówiłem, że jak nie będą grać na 100 procent, to mogą się nabawić kontuzji. Wychodzimy na mecz i nie powinniśmy o tym myśleć, a co się dzieje w klubie – powinniśmy wyjaśnić sobie w tygodniu, po meczu. Powtarzałem młodym chłopakom, że nie ma co myśleć – po prostu trzeba grać – podkreślił Ł. Niesobski.
Już przed obecnym sezonem Łukasz Niesobski rozważał możliwość zakończenia kariery, ale zdecydował, że jeszcze powalczy. Przed sobotnim spotkaniem młodszy z braci Niesobskich ogłosił na portalu społecznościowym Facebook, że będzie to ostatni jego pojedynek, jeśli nie uda się wygrać. Wielu kibiców miało nadzieję, że to żart przy okazji 1 kwietnia, ale okazuje się, że nie... - Dziękuję kibicom za doping, dziękuję chłopakom za granie. Bardzo miło będę to wspominać - oświadczył Łukasz Niesobski, z którym wkrótce przeprowadzimy szerszy wywiad podsumowujący karierę.
KS Sudety Jelenia Góra – AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice 66:81 (19:24, 17:23, 15:18, 15:16)
Sudety: Łukasz Niesobski 17, Raczek 14 (12 zbiórek), Minciel 12, Zuber 9, Damian Ostrowski 6, Plewa 4, Szmidt 2, Wasilewski 2.
AZS: Nowak 18, Leszczyński 16, Mucha 8, Stawowski 8, Olczak 7, Grzegorzewski 6, Karpacz 6, Szczypka 5, Kolenda 5, Piotrkowski 2.