Z informacji wynika, że od 1 marca br. doraźną pomoc medyczną w dni ustawowo wolne od pracy i po godz. 18.00 w dni powszednie można uzyskać wyłącznie w Szpitalu Wojewódzkim w Jeleniej Górze. Dlaczego? Albowiem to właśnie z jeleniogórskim szpitalem dolnośląski NFZ podpisał umowę na udzielanie świadczeń nocnej oraz świątecznej pomocy doraźnej. Co w konsekwencji oznacza, że na aktualnie to właśnie SPZOZ SW w Jeleniej Górze jest jedyną placówką udzielającą świadczeń tego typu. Co ważne, nie tylko w naszym mieście, lecz w całym powiecie jeleniogórskim!
Czy „szpital-gigant”, albowiem taki właśnie „tworzy się” w Jeleniej Górze, biorąc pod uwagę plany restrukturyzacyjne, fuzję z „Wysoką Łąką” i wyżej wspomnianą decyzję NFZ, udźwignie gamę obowiązków? – Uczynienie SW jedynym punktem świadczącym pomoc doraźną w nocy i w święta spowoduje dodatkowe obciążenie jednostki, która już jest bardzo obciążona. Co z tego wyniknie? – pyta retorycznie doktor Andrzej Rojek.
– Mam złe przeczucia, ale może się mylę. Życzę wszystkim, zwłaszcza pacjentom, a później pracownikom służby zdrowia i samej placówce, by to skończyło się dobrze. Moim zdaniem, w sensie ogólnym sytuacja w polskiej służbie zdrowia, te wszystkie przekształcenia i likwidacje, jest, po prostu, tragiczna – dodaje Zenon Bucki, emerytowany lekarz internista.
Tak czy owak, bez względu na „przeczucia” specjalistów czy negatywne opinie mieszkańców, w szczególności, miast i wsi sąsiadujących z Jelenią Górą, decyzję podjęto, klamka zapadła. Co z tego wyjdzie, czas pokaże. – Pożyjemy, zobaczymy. By teraz chorować, trzeba mieć tęgie zdrowie, czego sobie i wszystkim życzę. Zdrowia, które pozwoli mi dotrzeć na czas do szpitala gdy zachoruję w nocy lub w jakąś niedzielę z miejsca oddalonego od Jeleniej Góry o prawie 20 km! – mówi z przekąsem Szymon Nowak, mieszkaniec Szklarskiej Poręby. I my, tęgiego zdrowia sobie i Państwu życzymy.