To czwarte spotkanie jeleniogórzanek przed własną publicznością i po raz czwarty emocje sięgały zenitu. Tym razem to „Karkonoszki” były stroną dominującą, a łodzianki goniły wynik. Decydujące o losach meczu okazały się trzecia kwarta oraz przebudzenie gospodyń pod koniec spotkania.
Początek sobotniego (20.11) spotkania należał do przyjezdnych, które po pierwszej odsłonie prowadziły różnicą pięciu punktów, a na początku drugiej odsłony nawet dziewięciu (10:19). Przed przerwą miejscowe zdołały jednak doskoczyć do rywalek i remis po 20 minutach zapowiadał wielkie emocje po zmianie stron.
Trzecia kwarta zadziwiła wielu kibiców, bowiem faworyzowany ŁKS notował liczne straty, a rzucające nawet spod kosza miały problemy z celnością. Wykorzystały ten fakt jeleniogórzanki, które odskoczyły na 43:33, zatem przyjezdne zdobyły tylko 5 punktów w ciągu 10 minut. Gdy w decydującej odsłonie Karkonosze powiększyły przewagę do 14 „oczek” (47:33) wydawało się, że jest już po meczu, ale podopieczne Michała Snochowskiego nie poddały się, a nasz zespół nie potrafił przełamać niemocy strzeleckiej. Kilka razy z rzędu piłkę traciła Szubrowska, a ŁKS doszedł na 47:46 (13 punktów z rzędu), ale rozgrywająca MKS-u zrehabilitowała się 36 sekund przed końcem meczu, trafiając za trzy punkty na 50:46 i nadzieje na korzystny wynik zostały podtrzymane. Ostatecznie jeleniogórzanki pokonały czołową ekipę zaplecza ekstraklasy 54:50 i z dorobkiem 3 zwycięstw i 4 porażek zajmują ósme miejsce w tabeli. Trener Karkonoszy gratulował po meczu swoim podopiecznym, podkreślając ich charakter. - Dziewczyny wytrzymały nerwowy moment i jesteśmy dalej w grze - cieszył się Jerzy Gadzimski. W następnej kolejce MKS MOS zagra na wyjeździe z rezerwami AZS-u Gorzów Wielkopolski, a w "Dziesiątce" zaprezentują się 3 grudnia w starciu z Pomarańczarnią MUKS Poznań.
MKS MOS Karkonosze Jelenia Góra - ŁKS SMS Łódź 54:50 (8:13, 20:15, 15:5, 11:17)
MKS: Małaszewska 17, Pawlukiewicz 16, Szubrowska 10, Młynarczyk 5, Mach 2, Boduch 2, Michniewicz 2.
ŁKS: Stasiuk 13, Mistygacz 12, Makowska 8, Dziwińska 6, Gajos 3, Borowiecka 2, Wiaderkiewicz.