Michał Pastuszko (trener KPR-u Jelenia Góra):
- Ocena meczu pozytywna, bo wygraliśmy. Dziewczyny zaczęły realizować to co ćwiczyliśmy: szybsza gra bez kozła, na zwodzie, więcej zmian pozycji. Momentami były bardzo konsekwentne w tym co robią. Oczywiście będą się zdarzały jeszcze gorące głowy, ale myślę, że było zdecydowanie lepiej. Dziewczyny uwierzą w siebie, musimy to dalej szlifować. Głównymi aktorkami są dziewczyny, ja na boisko nie wyjdę, nie będę za nie grać. To co robią na treningach mają zrobić w 150% w meczu. Mam nadzieję, że forma będzie szła w górę. Zostały cztery mecze, fajnie by było zdobyć cztery punkty w tych meczach. Dziewczyny zostawią kupę zdrowia, zostawią serducho na boisku, będą walczyły - to mogę obiecać.
Henryk Rozmiarek (trener Piotrcovii Piotrków Trybunalski):
- Gratuluję zespołowi bardziej skutecznemu, bo mecz na poziomie lekko śmiesznym - takie moje zdanie, mogę się mylić, ale gratuluję gospodarzom, bo zasłużenie wygrały. Jak się nie rzuca 10-12 sytuacji sam na sam to szkoda podejmować dyskusję. Czego brakuje do fazy play-off i mistrzostwa Polski? Mamy najgorszego trenera w Polsce - więc zmiany trenera i 12 nowych zawodniczek, wtedy jest szansa zrobić mistrzostwo Polski. To jest wszystko co w chwili obecnej Piotrcovia ma, Agata grała ze złamanym palcem w lewej ręce. Te dziewczyny nigdzie nie grały zanim przyszły do Piotrkowa, w okresie przygotowawczym nie graliśmy żadnego meczu kontrolnego. Główny powód to brak ogrania. W zeszłym roku było przedłużenie agonii, nie wiadomo jak długo będzie trwała, ale jeszcze są play-offy, jeszcze są trzy mecze rundy zasadniczej. Wydaje mi się, że mamy łatwiejszy rozkład jak Jelenia Góra i postaramy się powalczyć.