W pierwszym spotkaniu rozegranym 13 grudnia 2011 roku obraz gry wyglądał podobnie. Przygotowujące się do debiutu w III-lidze piłkarki Orlika prowadziły 3:0, by zremisować 4:4 i przegrać w rzutach karnych. W rewanżu padł wynik 5:5 mimo, że podopieczne trenera Stachowskiego prowadziły na początku trzeciej tercji 4:0! Wtorkowy pojedynek rozgrywany systemem 3x15 minut lepiej rozpoczęły przyjezdne. Pierwszy gol padł po przejęciu piłki w środkowej strefie boiska przez Stelmach, po czym nowa zawodniczka Orlika dała prowadzenie swojej ekipie. Na 2:0 podwyższyła Zych po dwójkowej akcji z Dyzio. W drugiej tercji od razu do ataku ruszyły "orliczki" i od razu zdobyły gola na 3:0 autorstwa Fedec. Ta sama piłkarka wpisała się na listę strzelczyń na początku trzeciej odsłony wykorzystując asystę Stelmach. Przez ponad 30 minut walki w drużynie KPSW nie błyszczała bohaterka pierwszego spotkania - Justyna Nowak, ale w porę przebudziła się i strzeliła gola na 1:4. Chwilę później liderka akademickiego klubu złapała wiatr w żagle i powtórzyła wyczyn sprzed kilku minut trafiając na 2:4. Ciężkie czasy w bramce Orlika przeżywała Andrzejak, która zmieniła w ostatniej tercji bezbłędną Bromer. Po złym wyprowadzeniu piłki przez bramkarkę futbolówkę przejęła Nowak i ustrzeliła hat-trick dając nadzieję swoim koleżankom na korzystny rezultat. Grające pod presją zawodniczki Orlika zdołały podwyższyć prowadzenie, kiedy to Fedec mocnym strzałem zza pola karnego pokonała golkiperkę KPSW. Jednak końcowe minuty należały do akademiczek, które po golu Nowotnej złapały kontakt z rywalkami, a w ostatniej akcji meczu Justyna Nowak wślizgiem wpakowała piłkę do siatki i mecz zakończył się remisem 5:5.
- Zabrakło nam koncentracji, mądrości i cwaniactwa na boisku. Ten mecz pokazał słabość naszego zespołu przy traceniu bramek, ale postęp jest ogromny. Chcemy też zaprosić dziewczyny z KPSW, żeby do nas przyszły bo im większa rywalizacja tym większy wybór. Podoba mi się reakcja zespołu, który nie obarczył winą rezerwowej bramkarki. Jestem zadowolony z postawy wszystkich dziewczyn - podsumował trener Robert Stachowski.
Przed meczem do klubu dotarła informacja o podziale miejskich środków finansowych na sport kwalifikowany, w którym nie przyznano KS AP Orlik żadnej dotacji:
- Jestem zaskoczony, ale trudno. Będziemy dalej konsekwentnie pracować i szukać środków. Liczymy, że mimo wszystko Miasto wesprze dziewczyny w rozgrywkach młodzieżowych. Będziemy mieć III-ligę piłki nożnej, ale mierzymy wyżej.
KPSW Jelenia Góra - KS AP Orlik Jelenia Góra 5:5 (0:2, 0:1, 5:2)
Orlik: Bromer (GK), Fedec, Zych, Stelmach, J.Kwietoń. Zmiany: Andrzejak (GK), Łabuda, Kowalska, Dyzio, Sinica, Przelaskowska, Strączek
KPSW: Muras (GK) - Nowak, Nowotna, Michalkiewicz, Jamróz, Kot, Gil, Buraczewska, Kojder, Lampart