W sobotę, 13 stycznia trener przyjezdnych - Jarosław Wilusz do dyspozycji miał tylko dwóch zmienników. Damian Ostrowski i Michał Kozak grali prawie cały mecz, a Bartosz Jyż i Jakub Ciemiński przekroczyli dystans 30 rozegranych minut. Dla porównania w obozie rywali tylko jeden gracz - Paweł Ciążkowski spędził na parkiecie ponad pół godziny (32:30).
Początek starcia był wyrównany, ale w końcówce otwierającej kwarty przewagę osiągnęli jeleniogórzanie, wygrywają 24:20. Na dwie minuty przed zakończeniem drugiej odsłony Sudety prowadziły już różnicą 16 punktów (47:31). Wtedy coś niestety się zacięło, straciliśmy koncentrację, a przeciwnicy zdołali błyskawicznie odrobić część strat. Do szatni obie drużyny schodziły przy rezultacie 49:42.
Początek trzeciej partii nie zwiastował większych problemów. Nasi koszykarze znów uciekli gospodarzom, tym razem na dystans 11 "oczek", prowadząc 22. minucie gry 55:44. Cztery minuty później był już jednak remis - 57:57, kiedy to miejscowi popisali się kolejnym serialem punktowym. Finalnie w ostatnią kwartę obie drużyny wchodziły przy wyniku 70:68 na korzyść jeleniogórzan. Przeciwnicy w ostatniej ćwiartce byli w stanie wyjść na prowadzenie (71:70), lecz następnie dobrze odpowiedzieli goście, uciekając na 77:71. Niestety dla nas rywale zniwelowali straty, rozpoczęła się walka punkt za punkt, wynik oscylował wokół remisu i finalnie końcówka należało do zawodników Obry. Od stanu 88:88 po jednym rzucie wolnym skutecznie wykonali Jędrzej Janowicz oraz Mateusz Kaczmarek i skończyło się na wyniku 90:88 dla gospodarzy.
Basket Club Obra Kościan - Sudety Jelenia Góra 90:88 (20:24, 22:25, 26:21, 22:18)
Obra: Janowicz (24), Kaczmarek (19), Świerczyk (18), Kiszka (14), Ciążkowski (7), Domagała (4), Rybakowski (2), Kaźmierczak (2), Czekała.
Sudety: Ostrowski (20), Jyż (18), Kozak (18), Ciemiński (16), Rzechtalski (12), Walczak (4), Najman.