Można przegrać po walce, ale nie w takim stylu jak w środowym (21.12) meczu przeciwko Dziewiątce Legnica. Podopieczne Dili Samadovej podeszły do zaległego spotkania 10. kolejki rozgrywanego w hali przy ul. Złotniczej w Jeleniej Górze z kompletem zwycięstw i po raz pierwszy w tym sezonie schodziły z parkietu „na tarczy”.
Pewność siebie i brak mobilizacji były powodem porażki zdecydowanego lidera Dolnośląskiej Ligi Juniorek Młodszych, który po zwycięstwie na terenie wicelidera - Zagłębia Lubin (28:20), przystąpił do spotkania przeciwko czwartej w tabeli – Dziewiątce Legnica byt pewny siebie.
Mecz rozpoczął się po myśli miejscowych, które w 9. minucie prowadziły 5:3. Kolejne minuty z brakiem zaangażowania ze strony jeleniogórzanek skutkowały coraz gorszym rezultatem na tablicy wyników. W 16. minucie było już 5:7, a na przerwę obie ekipy schodziły przy stanie 10:14. Po zmianie stron dzięki skuteczności Nikoli Basty KPR MOS doprowadził do stanu 15:16, ale były to ostatnie chwile nadziei miejscowych kibiców, z których większość to rodzice zawodniczek. Siedem minut katastrofalnej gry skutkowało siedmioma trafieniami z rzędu dla przyjezdnych (15:23) i mimo nagłego zrywu emocjonalnego (dopiero pod koniec meczu jeleniogórzanki zaczęły się mobilizować okrzykami), wynik nie poprawił się – Dziewiątka Legnica zasłużenie wygrała na parkiecie lidera