Kucyk Penny to biała przepiękna klacz tej małej rasy końskiej, nagroda Grand Prix zeszłorocznego plastycznego Konkursu „Cztery Pory Roku” zorganizowanego przez Dom Kultury „Muflon”, ufundowana przez głównego jurora zmagań - malarza Dariusza Milińskiego.
Kucyka wygrało rodzeństwo: Kasia i Łukasz Mikułowie. Konik ma się dobrze, ale…
– Powinniśmy oddać tego konia – powiedzieli rodzice szczęśliwych posiadaczy zwierzęcia Hanna i Jarosław Mikułowie.
Dziś kucyk czuje się wspaniale. Zadomowił się w domku jednorodzinnym państwa Mikułów. Otrzymał swoją stajnię zaadaptowaną z pomieszczenia gospodarczego, spaceruje po dużym ogrodzie skubiąc świeżą trawę.
Początkowo był sensacją w Sobieszowie, uwielbianą przede wszystkim przez dzieci, często odwiedzali go koledzy i koleżanki Kasi i Łukasza.
Nigdy nie brakowało mu opieki i jedzenia. Penny uzyskała nawet stosowne dokumenty. Cała rodzina Mikułów jest zgodna, co do tego, że coraz trudniej jest im opiekować się klaczką.
I nie chodzi tu o koszty utrzymania, które na pewno nie są małe, rodzice nawet nie wiedzą dokładnie, ile ich koń kosztował przez te pół roku, bo był traktowany jak domownik. Jak trzeba było, to kupowało się siano czy owies, a także niezbędny do utrzymania czystości sprzęt. Ale mają coraz mniej czasu na te dodatkowe obowiązki związane z chowem konika.
Rodzice pracują po wiele godzin, dzieci coraz starsze mają coraz więcej nauki i zajęć dodatkowych. Penny coraz dłużej pozostaje bez opieki, a jak twierdzą fachowcy od koni, kucyk wymaga stałego towarzystwa ludzi i innych koni, jest zwierzęciem stadnym. Dlatego rodzina Mikułów z wielkim żalem postanowiła oddać Penny.
Najprościej byłoby sprzedać kucyka, ale Mikułowie twierdzą, że to byłoby nie w porządku, bo kucyk był nagrodą. Chcieliby, aby Penny trafiła do porządnych ludzi kochających zwierzęta, aby miała kontakt z innymi końmi, żeby może brała udział w hipoterapii dzieci niepełnosprawnych.
Być może ewentualny zainteresowany jakoś się rodzeństwu zrewanżuje?