Jelenia Góra: Kupcie autobusy
Aktualizacja: Piątek, 13 stycznia 2006, 22:18
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Ponad połowa z 80 autobusów, które codziennie wyjeżdżają na ulice, wymaga remontu. Brak nowych może oznaczać zmniejszenie liczby linii, a nawet redukcję etatów. Niektóre pojazdy mają na liczniku ponad milion kilometrów, a w metryce - kilkanaście lat. Wielu nie jesteśmy w stanie sami remontować. Część taboru trzeba po prostu wymienić - mówi Marek Woźniak, dyrektor MZK.
Zakład nie kupował autobusów od trzech lat. Najnowszy nabytek z 2002 roku to trzy niskopodłogowe volvo. Kupione wcześniej nowsze modele jelczy są już wysłużone i psują się coraz częściej.
- Dla normalnego funkcjonowania firmy trzeba sześć, siedem nowych autobusów rocznie. Na to w budżecie miasta od lat nie ma pieniędzy. Nie będzie też w tym roku - usłyszeliśmy od dyrektora Woźniaka.
Na razie mechanicy w zajezdni robią, co mogą, aby autobusy jakoś jeździły. Nawet te najbardziej awaryjne, dwa przegubowe ikarusy. - Oszczędzamy je i wypuszczamy tylko w godzinach szczytu na najbardziej uczęszczane linie, aby rozładować tłok. Potem wracają do zajezdni - mówi jej szef Ryszard Zimmer.
Pracownicy MZK obawiają się jednak, że wkrótce nie będzie czego remontować, bo stare autobusy rozsypią się.
Kiedy będą nowe? Ich zakup może być rozważony dopiero w przyszłorocznym budżecie miejskim. Nie znaczy to jednak, że w 2006 tabor zostanie uzupełniony.
Trzeba ogłosić przetarg, poczekać na jego rozstrzygnięcie. To potrwa kilka miesięcy. Jeden autobus miejski kosztuje - w zależności od marki i modelu - od 500 do 600 tys. zł.
Tymczasem z powodu kłopotów z taborem, już podczas wakacji znacznie ograniczono kursowanie pojazdów na niektórych liniach, a kilka zawieszono. Nie wiadomo, czy od września wszystkie kursy wrócą na rozkłady jazdy.