– Na ulicach w całym mieście jest pełno dziur, a na niektórych można sobie koła samochodu pourywać – skarży się pan Daniel z Jeleniej Góry, który pracuje jako kurier. – Na ulicy Wolności jest taka wyrwa w jezdni, że jak się ktoś zagapi i w nią wjedzie, to już w niej zostanie – dodaje pan Zygmunt z Cieplic. Czy ktoś zamierza się tym zająć, a jeśli tak to kiedy? – pytają zmotoryzowani.
Obecnie łatanie dziur już trwa, ale - jak informuje rzecznik prasowy Urzędu Miasta Cezary Wiklik - są to działania doraźne i prowizoryczne. Co to znaczy?
W tym roku, mimo relatywnie łagodnej zimy, ze względu na wahania temperatur w granicach +4 i -4 stopnie Celsjusza, tych dziur jest znacznie więcej na drogach, niż w latach minionych – wyjaśnia Cezary Wiklik. – okazuje się bowiem, że takie ciągłe skoki temperatur są dla nawierzchni bitumiczno – betonowej zabójcze. Zwłaszcza dla powierzchni porowatych, a takie są właśnie jezdnie w celu lepszej przyczepności. Ponieważ tych dziur jest tak dużo, firmy zajmujące się uzupełnianiem nawierzchni, nie wycinają już ubytków w drogach, ale wysuszają dziury i zalewają je asfaltem. Są to działania prowizoryczne, ale wykonywane w celu poprawy jakości tych ulic. Natomiast późną wiosną drogi te będą właściwie remontowane – dodaje C. Wiklik.
Pod lupę drogowcy mają wziąć przede wszystkim główne ciągi, a więc ulice: Wolności, Jana Pawła II, Konstytucji 3 Maja, ale nie tylko.
Drogowcy mają zlecone usunięcie konkretnych ubytków na konkretnych ulicach, ale mają też powiedziane, że jeśli po drodze zauważą inne dziury w innych miejscach, to też mają je usunąć – dodaje C. Wiklik.
Prace mają potrwać do czasu usunięcia wszystkich większych dziur. Póki co, nie wiadomo ile to będzie kosztowało, bo nie ma żadnego limitu na ten cel. Wiadomo natomiast, że - jak w latach poprzednich - zajmuje się tym Kółko Rolnicze Siedlęcin.