Tegoroczny Rajd Arado to dziewięć pokazów batalistycznych i pokonanie około 300 km trasy, a także tradycyjny – wielki finał w Jeleniej Górze.
- Chcemy pokazać, że Rajd Arado się rozwija. Specjalnie do Jeleniej Góry sprowadziliśmy dwa działony artylerii: działo przeciwlotnicze FlaK 38 i działo przeciwpancerne. To jedyna tego rodzaju armata w Europie, w 100 proc. oryginalna – podkreślił Łukasz Gładysiak z Rajdu Arado. W akcji uczestniczył też samolot, który miał odtworzone malowanie lotniska w Oleśnicy z kwietnia 1945 roku. - Gdy pilot usłyszał, że ma przemalować swoją maszynę był trochę zaskoczony, ale powiedzieliśmy, że Rajd Arado i historia Dolnego Śląska to tak duże i ważne wydarzenie, że pilot zrobił to dla nas – podkreślił przedstawiciel organizatora.
- Bardzo nam się podobało, warto było przyjść i zapoznać się z historią – powiedziała jeleniogórzanka, która pierwszy raz była świadkiem inscenizacji wojennej. - Było super. Najbardziej podobała mi się ta maszyna, co wystrzeliwała. Interesuję się historią i ten okres bardzo mnie interesuje – wyznała pani Dorota z Jeleniej Góry. - Na mnie szczególne wrażenie zrobiła ilość sprzętu, który został zaprezentowany. Jestem zachwycony i myślę, że to doskonała forma do zachęcenia, aby szukać dalej informacji, czytać – dodał jeden z obserwatorów akcji na Wzgórzu Kościuszki.
Jesteśmy szczęśliwi, wszystko się udało i dziękujemy wszystkim samorządom i instytucjom za wsparcie – dodał Ł. Gładysiak, który zapowiada, że w przyszłym roku zobaczymy coś zupełnie innego.