W spotkaniu uczestniczyli też m.in.: posłanka Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, Radosław Mołoń – przewodniczący Rady Dolnośląskiej SLD, Piotr Paczóski - przewodniczący jeleniogórskiej RP go oddziału SLD oraz członkowie jeleniogórskiego SLD.
Leszek Miller przekonywał, że koncepcja rozwoju kraju poprzez wielkie aglomeracje, funkcjonująca do tej pory, powoduje narastanie coraz większych nierówności w państwie. - Cierpią na tym małe miasta. Chcemy uniknąć tego nierównomiernego podziału i powrócić do równego dzielenia bogactwa narodowego. Kolejnym powodem są narastające różnice w egzystencji polskich rodzin. Jesteśmy niestety drugim krajem po Słowacji w Unii Europejskiej, gdzie rozłam między położeniem bytowym wśród rodzin z dużych i małych miejscowości gwałtowanie narasta – podkreślał Leszek Miller.
Wśród pierwszych dziesięciu beneficjentów do środków unijnych są w Polsce największe miasta. - Mniejsze miejscowości mają niewielkie szanse na uzyskanie tych środków. Szczególnie, że teraz trzeba mieć pieniądze na tzw. wkład własny. Mniejsze miasta, jak Jelenia Góra, nie stać na konkurowanie z większymi – twierdził Leszek Miller.
Ponadto np. w Jeleniej Górze jest coraz mniej mieszkańców w porównaniu do czasów, gdy była miastem wojewódzkim. - Powrót do starego podziału terytorialnego umożliwiłby równomierny jej rozwój. Szansa na wprowadzenie tych zmian istnieje. Utrzymanie 49. województw w 1997 r. kosztowało ponad 460 mln zł, natomiast 16 województw kosztuje obecnie prawie 800 mln zł. Ta różnica wynika z dużego rozwoju administracji rządowej i samorządowej w ostatnich latach. W samej administracji centralnej przybyło 20 tys. etatów, a w samorządowej aż 120 tys. etatów – wyliczał polityk.
Koncepcja Leszka Millera zakłada brak nowych kosztów i nowych etatów. – Zamrozimy liczbę pracowników administracji. Wtedy moglibyśmy się zmieścić w kwocie wydawanej obecnie. Pozostawiam otwartą dyskusję na temat istnienia powiatów w proponowanym podziale. Prowadzimy konsultacje społeczne, w tym m.in. w Jeleniej Górze słuchamy opinii mieszkańców. Jednym z pomysłów jest pozostawienie wyboru gminom. Czy chcą organizować się w powiat, czy działać bezpośrednio z samorządem wojewódzkim. Wkrótce powstanie raport złożony m.in. z ankiet, które rozdamy przedstawicielom różnych miejscowości – mówił szef SLD.
Jeleniogórzanie licznie przybyli na spotkanie z przewodniczącym SLD.
– Całe życie byłem lewicowcem. Chciałem usłyszeć od Leszka Millera pomysł na zatrzymanie młodzieży w naszym kraju. Powrót do 49. województw jest bardzo mądrym pomysłem, bo wtedy region jeleniogórski otrzymywałby więcej pieniędzy na wszystko. Teraz większość zabiera Wrocław. W czynie społecznym budowałem niegdyś szpital w Jeleniej Górze, przepracowałem ponad 5 tys. godzin, a teraz nie ma pieniędzy na służbę zdrowia w naszym mieście. Gdybyśmy nadal byli miastem wojewódzkim, gospodarka rozwijałaby się, a wykształcona młodzież miałaby pracę. My byliśmy młodzi i potrafiliśmy budować, młodym trzeba dać szansę, a zdziałają wiele – stwierdził Bogusław Michalak z Jeleniej Góry.
W spotkaniu wzięli też udział młodsi jeleniogórzanie. – Nie wiem czy byłabym za przywróceniem 49. województw. Jednak widzę, co się dzieje w naszym mieście. Młodzi wyjeżdżają, miasto umiera. Ja chciałabym po studiach znaleźć tu pracę żyć blisko rodziny – mówiła Magdalena Nykiel, studentka jeleniogórskiego oddziału Uniwersytetu Wrocławskiego.
Mama pani Magdaleny przypomniała, jak było niegdyś w wojewódzkim mieście Jelenia Góra. – Działało wiele zakładów pracy i każdy miał ją właściwie zagwarantowaną. Łatwiej było założyć rodzinę – wspominała Violetta Nykiel.
Leszka Millera wspierali licznie zgromadzeni członkowie jeleniogórskiego SLD. – Jeśli województwo samorządowe miałoby wzmocnić Jelenią Górę, to jestem jak najbardziej za wprowadzeniem takich zmian. Powiaty wtedy nie miałyby już sensu. Im więcej województw, tym bardziej podział środków jest demokratyczny i tym samym uczciwy. Podział unijnych pieniędzy na lata 2014-2020 w większości zagarną duże miasta, bo trzeba mieć środki na wkład własny - mówił Sylwester Urbański z SLD.
- Nasze miasto musi wreszcie przestać się cofać. Chcemy przyciągnąć inwestorów, bo z turystyki nigdy nie wyżyjemy. Obecnie mamy jedynie ok. 69 tys. mieszkańców, a jeszcze niedawno było nas 100 tys. – podkreślał Wojciech Chadży, szef klubu miejskich radnych SLD w Jeleniej Górze.