Gdyby do Księgi Guinnessa wpisywane było kłamstwo i oszustwo, to nasz rząd nie miałby konkurencji w całym świecie – stwierdził lider związkowców.
- Ponad 3,5 miliona osób pracuje na umowach „śmieciowych”, do tego trzeba dodać 1,5 mln. osób pracujących na granicy płacy minimalnej. Łamany jest kodeks pracy, 2,5 mln. osób pracuje poniżej minimum socjalnego, a z drugiej strony płacimy coraz większe podatki. Wzrost kwot wpłaconych do budżetu to prawie 40 milionów złotych, zapytajmy panią premier, gdzie są nasze pieniądze z podatków? - przemawiał do zgromadzonych szef OPZZ Jan Guz.
Z Jeleniej Góry wyjechały dwa autokary, jeden z członkami Związku Nauczycielstwa Polskiego, drugi z przedstawicielami OPZZ z pozostałych branż.
- Żądamy podwyżek płac, zwiększenia nakładów na edukację, poszanowania zawodu nauczyciela, zahamowania likwidacji szkół i przedszkoli, zaprzestania łamania prawa przez samorządy i rzeczywistego dialogu – głosili nauczyciele zrzeszeni w ZNP.
- Domagamy się między innymi wprowadzenia minimalnej płacy godzinowej i ustanowienia minimalnej płacy miesięcznej na poziomie 50 proc. średniego wynagrodzenia, wycofania antypracowniczych zmian w Kodeksie Pracy, wyeliminowania umów śmieciowych, odblokowania wzrostu wynagrodzeń w budżetówce, wycofania się z podwyższonego wieku emerytalnego i wprowadzenia prawa do emerytury w zależności od stażu pracy, zmniejszenia nierówności dochodowych, zwiększenia poziomu i upowszechnienia świadczeń społecznych – powiedział przewodniczący Rady Powiatowej OPZZ w Jeleniej Górze Zbigniew Lubecki.
Sobotnia manifestacja, w której wzięło udział 50 tysięcy osób organizowana była przez OPZZ. Jeszcze w tym roku najprawdopodobniej odbędzie się jeszcze większa demonstracja z udziałem wszystkich central związkowych (OPZZ, Solidarność, Sierpień 80).