To oni najprawdopodobniej byli sprawcami pożaru, który strawił wnętrze budynku. Na szczęście szybka akcja gaśnicza jeleniogórskich pożarników zapobiegła przeniesieniu się ognia na sąsiednie kamienice. Strażacy wyrzucili tlące się szmaty i kilka sprzętów.
Ogień nie doszedł do więźby dachowej.
Jeden z bezdomnych tłumaczył strażakom, że jakiś mężczyzna domagał się od nich pieniędzy i groził podpaleniem. Jednak był w sztok pijany i nikt jego opowieści nie traktował poważnie.
To w tym roku już trzeci pożar opuszczonego budynku w centrum miasta, najprawdopodobniej spowodowany przez bezdomnych meneli. Najpierw spłonął budynek przy Sobieskiego, na skrzyżowaniu z placem kardynała Wyszyńskiego. Do dzisiaj straszy zniszczonym dachem. Dwa tygodnie temu spalił się budynek przy ulicy Chrobrego, naprzeciwko targowiska Flora. Tam ogień zagrażał stoiskom i kramom oraz samochodom zaparkowanym przy ulicy.
Okazuje się, że Straż Miejska, administratorzy budynków i inne służby nie potrafią skutecznie zapobiegać takim zdarzeniom. Mamy nadzieję, że trzy pożary będą dla ludzi, na których utrzymanie płacą wszyscy podatnicy, skuteczną nauczką.