- Czuję się tutaj bardzo dobrze – powiedziała Małgorzata Seweryn z Katowic. Kiedy przyjechaliśmy, artystka rzeźbiła tron. – Jeszcze nie jest gotowy, ale już da się na nim usiąść – powiedziała. Wcześniej wyrzeźbiła popiersie kobiety. Całość była wykonana z drewna a piersi wyryte w piaskowcu.
– Bardzo lubię pracować w grupie – wyznaje Magda Hoffman z Poznania. Podczas pleneru namalowała siedem bestii. Co ciekawe, bohaterami jej prac byli uczestnicy spotkania artystycznego.
Dariusz Miliński, na przykład, został bestią gniewu. – Darek jest miły, ale potrafi się rozgniewać. Na szczęście, na krótko – mówiła z uśmiechem artystka.
Były jeszcze bestie smutku, tęsknoty, pożądania czy zazdrości.
Spore zainteresowanie wzbudzali artyści rzeźbiący w piaskowcu. Wykonywali kopie figurek, które widnieją na murach lwóweckiego ratusza. – Figurki zostały sfotografowane, a my próbujemy je odtworzyć na podstawie zdjęć – powiedział Marek Miliński, brat Darka, na co dzień mieszkający w Warszawie. Figurki będą zdobiły mury zamku, który Dariusz Miliński buduje w Pławnej.
Gośćmi Dariusza Milińskiego byli także twórcy z zagranicy, m.in. z Hiszpanii i Czech. – Taki plener to świetna okazja, by się poznać, wymienić doświadczenia. Każdy tutaj dużo pracuje, a jednocześnie odpoczywa od życia codziennego – mówi Dariusz Miliński.
W piątek plener dobiega końca. Uczestnicy zaprezentują swój dorobek.
– Szkoda, że już trzeba wyjeżdżać. Te dwa tygodnie zleciały bardzo szybko – żałuje Małgorzata Seweryn.