W dawnej zabudowie centrum miasta w większości mieszkań są piece lub działa tzw. ogrzewanie etażowe. Stąd duszący dym, który snuje się w chłodne dni nad śródmieściem. Jednak są i takie kamienice, których lokatorzy zdecydowali się na przyłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej. Dzięki temu nie muszą palić w piecach i mają także ciepłą wodę. Montaż przyłącza wiąże się jednak ze sporym nakładem pracy. Przy ulicy 1 Maja trzeba było zdjąć kostkę brukową i położyć rury na liczącym ponad sto metrów odcinku.
Czy podłączenie do sieci ciepłowniczej jest opłacalne? Od stycznia przyszłego roku po wprowadzeniu akcyzy, podrożeje węgiel, średnio o około 25 procent. Już teraz tona kosztuje około 700 złotych. Jeszcze droższy jest koks. Nieuchronne są także podwyżki cen za ciepło systemowe, które dodatkowo zdrożeje za dwa lata, kiedy to w Polsce zaczną obowiązywać unijne opłaty za prawa do emisji dwutlenku węgla. Tak czy inaczej odbiorcy zapłacą więcej, a dostarczenie ciepła miejską siecią jest wygodniejsze od codziennego rozpalania w piecu i dodatkowych opłat za gaz do podgrzania wody w junkersie.