Przenikliwe zimno najbardziej dało się we znaki o poranku mieszkańcom Jeleniej Góry. Tu termometry wskazały minus dwadzieścia stopni Celsjusza, choć w niektórych miejscach było jeszcze zimniej. W Karpaczu o godz. czwartej było minus trzynaście stopni (temperatura odczuwalna).
Siarczysty mróz sprawił, że w niektórych autobusach miejskich w stolicy Karkonoszy wysiadły instalacje grzewcze. Arktyczne powietrze to prawdziwe wyzwanie dla wysłużonego taboru MZK. Takie wartości temperatury ścięły też rozmarznięty z pomocą soli i innych substancji śnieg na drogach. Jest bardzo ślisko, co wymaga wzmożonej uwagi nie tylko od kierowców, lecz także od przemieszczających się chodnikami pieszych.
Skuty mrozem poranek przerodzi się w słoneczny, ale chłodny dzień. Ociepli się do minus sześciu stopni, ale wiejący z południowego-zachodu wiatr sprawi, że odczuwać będziemy temperaturę o kilka stopni niższą.
Synoptycy prognozują, że w kolejnych dniach już tak siarczystych mrozów nie będzie, a od poniedziałku można spodziewać się ocieplenia. Termometry wskażą wartości dodatnie.