Każda inwestycja w jeleniogórskiej oczyszczalni ścieków przyczynia się do zmniejszenia nieprzyjemnych zapachów, na które skarżą się mieszkańcy przylegających do niej ulic. Już dzisiaj fetor jest o wiele mniej uciążliwy, niż pół roku temu. Niestety, do jego powstawania przyczyniają się także sami jeleniogórzanie.
Do ubikacji wrzucane rzeczy, które nigdy nie powinny się w niej znaleźć: mięso, bułki, kiełbasy, papierowe ręczniki, patyczki kosmetyczne, a nawet gruz. - Średnio raz - dwa razy w tygodniu zatyka to wszystko kratę wstępną - mówi Marek Andrejew, pracownik „Wodnika”. - Usuwanie awarii trwa od 15 minut do nawet dwóch godzin.
- Do ubikacji nie powinno się wlewać również tłuszczy, farb, wrzucać lekarstw czy niedopałków papierosów - dodaje Agnieszka Hacia, kierownik oczyszczalni. - Związki chemiczne, które są w nich zawarte szkodzą mikroorganizmom, które oczyszczają ścieki w biologicznej części oczyszczalni - dodaje.