Dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1 Małgorzata Krysiak poinformowała, że o deficycie nauczycieli, podkreślając, że problem jest bardzo poważny i gdyby nie nauczyciele emerytowani (szkoła zatrudnia trzy takie osoby), to nauczanie pewnych przedmiotów stałyby pod znakiem zapytania. Dodała, że szkoła szukając oszczędności zrezygnowała z personelu sprzątającego i korzysta z usługi firmy zewnętrznej. Wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 Robert Oskulski stwierdził, że póki co nie może mówić o brakach kadrowych, ale przewiduje że takie braki się pojawią.
Dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Janusz Tymiński stwierdził, że dzięki decyzji radnych i burmistrz Elżbiety Zakrzewskiej udało się skuteczne złożyć wniosek o uruchomienie oddziału przygotowania wojskowego - klasa liczy siedem osób i nie kwalifikuje się do finansowania z Ministerstwa Obrony Narodowej, bo by spełnić kryteria klasa wojskowa powinna liczyć 22 uczniów. W związku z tym przez cztery lata edukacji wojskowej finansowanie spoczywa na szkole i gdyby udało się podzielić obciążenie finansowe na rodziców, szkołę i organ prowadzący to byłoby łatwiej. Jak dodaje dyrektor - kwota przez cztery lata wyniosłaby w granicach 80 tys. zł w pierwszej klasie (sam pakiet startowy: mundur, kurtka, buty, rękawice, plecak to na jedną osobę tysiąc złotych bez doposażenia, czyli tak zwanej białej broni i palnej). Dlatego trwają poszukiwania partnerów.