Jak mówią świadkowie zdarzenia, potrącona kobieta szła z zakupami z góry w stronę DODN-u u tyłem do pojazdu. Kiedy dostawca chciał wycofać busem, by wyjechać z ulicy 1 Maja i zjeżdżał stromym zjazdem, 60-latka znalazła się w tzw. martwym punkcie jego lusterek. Wskutek tego kierowca citroena jumpera początkowo popchnął kobietę i przewrócił ją na ziemię, a następnie przejechał po jej nodze.
– Jechałem bardzo wolno, co mogą potwierdzić świadkowie, przywiozłem towar i chciałem wycofać – mówił na miejscu zdarzenia przerażony kierowca. – Pod koła podeszła mi starsza pani, której nie zauważyłem i przejechałem jej po nodze. Usłyszałem krzyk, po którym natychmiast się zatrzymałem.
Pech chciał, że akurat dzisiaj mężczyzna nie wyrobił się z wyłożeniem towaru do godziny 11.00 i po założeniu metalowych słupków umożliwiających przejazd ulicą 1 Maja, był zmuszony skorzystać ze stromego zjazdu.
Po uderzeniu kobiety pojazdem, siła odśrodkowa odbiła ją, do tego doszedł jeszcze ciężar torebek i kobieta nie była w stanie się podnieść czy uciec – usłyszeliśmy od sierż. szt. Krzysztofa Turczyńskiego, policjanta, który był na miejscu zdarzenia. – Obecnie ustalamy, kto w tym przypadku zawinił.