Z każdym rokiem liczba hodowanych w Jagniątkowie przez przyrodników z KPN osobników tego pięknego motyla rośnie. W tej sytuacji tamtejsza plantacja rośliny żywicielskiej, czyli rozchodnika olbrzymiego jest wciąż zbyt mała, by wyżywić gąsienice niepylaka. W szczycie sezonu wiążę się to z koniecznością regularnych wycieczek pracowników KPN w poszukiwaniu jedzenia dla gąsienic niepylaków apollo na okoliczne łąki, nasypy, nieużytki. Niestety jedno z głównych miejsc występowania rozchodnika olbrzymiego w regionie, znajdujące się w Mysłakowicach na nasypie linii kolejowej łączącej Jelenią Górę z Karpaczem w związku z zapowiadanymi pracami mającymi doprowadzić do przywrócenia ruchu pociągów wkrótce przestanie istnieć.
Niedługo wjedzie tam koparka, która usunie cały podsyp spod torowiska – informują przyrodnicy z KPN. - Usunie też rozchodnikowe eldorado, dlatego musimy wykopać bulwy z nasypu i przesadzić je na teren naszej hodowli. I musimy być szybsi niż koparka. Sytuacja może wydawać się zabawna, ale jeśli przyjmie się perspektywę możliwości przywrócenia jednego z najrzadszych europejskich motyli, nabiera powagi i wymaga pospolitego ruszenia. Na odsiecz bulwom rozchodnika ruszymy my, pracownicy KPN, ale potrzebujemy pomocy wolontariuszy. W każdy piątek-sobotę września będziemy organizować akcję wykopywania i przesadzania bulw rozchodnika. Można się włączyć na godzinę - dwie, można na cały dzień.
Szczegółowy harmonogram akcji zostanie przedstawiony w połowie sierpnia.