Jednym z głównych punktów programu głosowanie i wybranie Niepełnosprawnego Sportowca Roku 2013. Pierwsze miejsce i złotych puchar zdobyła Lucyna Kornobys, która uprawia lekkoatletykę. - Cieszę się bardzo ze swoich osiągnięć sportowych. Trenuję zaledwie pięć lat, a już brałam udział w ogólnoświatowych zawodach. Niestety brakuje pieniędzy na część wyjazdów na ważne zawody za granicą, to główna bariera dla niepełnosprawnych sportowców – mówiła Lucyna Kornobys ze Stowarzyszenia My też potrafimy ze Ściegien.
Drugie miejsce zajął Zdzisław Filipiak, który gra w piłkę siatkową na siedząco, a trzecie - Marek Beszczyński, który uprawia tenis stołowy.
- Wybraliśmy też Króla i Królową balu wraz z dworem królewskim oraz Miss i Mistera Elegancji. Gości bawił swoimi oryginalnymi skeczami Kabaret Paka, a zespół muzyczny zadbał o porwanie uczestników do tańca i dobrej zabawy. Wszystko po to byśmy przezwyciężali własne kalectwo, zmieniali siebie, a dodatkowo kształtowali pozytywnie swoje otoczenie – podkreślał Leszek Karbowski.
Osoby niepełnosprawne co roku z niecierpliwością czekają na wspólną biesiadę. – Na balu zawsze jest bardzo wesoło, możemy poznać nowych znajomych, spędzić ciekawie czas w miłej atmosferze i przetańczyć całą noc. Choć na chwilę zapominamy o swojej niepełnosprawności – powiedział Cezary Klukiewicz, uczestnik Warsztatów Terapii Zajęciowej w Jeleniej Górze.
Na imprezie pojawili się również przedstawiciele Warsztatów Terapii Zajęciowej z Kowar, które rozpoczęły swą działalność od stycznia tego roku. – Uczęszcza do nas 30 osób niepełnosprawnych z różnych miejscowości powiatu jeleniogórskiego m.in. Karpacza, Kowar, Podgórzyna itp. Uczestnicy korzystają z pracowni plastycznej, rękodzielniczo-florystycznej, krawieckiej, dziewiarsko-tkackiej oraz komputerowej. Mamy też salę rehabilitacyjną. Chcemy uczyć również samodzielnego robienia zakupów, planowania posiłków oraz ich przygotowywania dla większej ilości osób. Niestety nie mamy jeszcze samochodu do przewozu osób niepełnosprawnych, musimy więc wynajmować transport, by dowieść z rozległego terenu naszych podopiecznych – mówił Witold Musiałowski, kierownik WTZ w Kowarach.