Na poprzedniej rozprawie (21.06) sędzia zamknął przewód sądowy i wczoraj (5.07) miał zapaść wyrok, jednak z uwagi na brak istotnej informacji (ustalenie czy została wydana decyzja administracyjna dot. jednego z poszkodowanych psów, który aktualnie przebywa pod opieką osoby prywatnej) oraz potrzebę zmiany kwalifikacji czynu dla oskarżonej Natalii S., która nie była obecna na rozprawie - sąd postanowił odroczyć rozprawę do 10 sierpnia br.
- Decyzja jest zrozumiała, bo nawet jeśli po zamknięciu przewodu sąd dojdzie do przekonania, że potrzebne mu są jeszcze dodatkowe informacje, to korzysta z instytucji wznowienia przewodu sądowego celem przeprowadzenia dalszych dowodów. Tutaj dodatkowo wchodzi w grę uprzedzenie o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu jej zarzucanego. Ponieważ nie było oskarżonej, sąd nie wskazał jaka miałaby to być zmiana - skomentował prokurator Krzysztof Długosz z Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze. Prokuratura domaga się bezwarunkowej kary pozbawienia wolności dla oskarżonych (12 miesięcy dla Wojciecha K. i 9 miesięcy dla Natalii S.).
- Uważamy, że zaproponowana kara jednego roku pozbawienia wolności jest niewspółmiernie niska. Dla Wojciecha K. żądamy kary trzech lat bezwzględnego pozbawienia wolności, czyli w granicach maksymalnego zagrożenia – powiedział Konrad Kuźmiński - dolnośląski inspektor ochrony zwierząt, który pełni rolę oskarżyciela posiłkowego.