Mecz z wyżej notowanym Zastalem Zielona Góra był początkowo wyrównany. W pierwszej kwarcie rywale byli delikatnie z przodu, lecz przewaga była niewielka i oscylowała wokół 1-2 posiadań piłki. W samej końcówce drużyna z województwa lubuskiego nieco się oddaliła, wygrywając po 10 minutach 27:20. Druga kwarta była świetna w wykonaniu jeleniogórzan. Podopieczni trenera Jarosława Wilusza zaczęli zmniejszać dystans i w 17. minucie spotkania doprowadzili do remisy 37:37. Gospodarze poszli za ciosem, prowadząc do przerwy 46:42.
Ten kto liczył na niespodziankę, srogo zawiódł się w trzeciej odsłonie. Początkowo nic nie zwiastowało takiego kataklizmu. Przeciwnicy odrobili straty, wynik zaczął kręcić się wokół remisu, lecz w końcówce koszykarze Zastalu nie mieli większych trudności ze sforsowaniem naszej defensywy. W ostateczności rzucili w trzeciej ćwiartce 36 punktów i przed ostatnią częścią gry wygrywali już różnicą 11 "oczek". Jeleniogórzanie jeszcze próbowali walczyć, lecz nie byli w stanie złamać bariery 6-7 punktów starty do rywali. Finalnie skończyło się znów straconą minimum "setką" punktów i rezultatem 89:103.
Sudety Jelenia Góra - Zastal Zielona Góra 89:103 (20:27, 26:15, 21:36, 22:25)
Sudety: Ostrowski (17), Ciemiński (16), Jyż (13), Najman (11), Majewski (11), Kozak (9), Walczak (5), Stochmiałek (4), Rzechtalski (3)
Zastal: Olejnik (23), Kowacki (20), Kolawole (18), Kubka (12), Orpel (11), Sirijatowicz (9), Malik (5), Jagiełowicz (3), Chęciński (2), Nowak.