Sprawcy najpierw ze znajomymi pili alkohol. Około 20.00 poszli do budynku, w którym zamieszkiwał pokrzywdzony. Weszli do jego mieszkania. Patryk G. pchnął Grzegorza K. na kanapę, po czym obaj oskarżeni zaczęli bić go rękoma i kopać nogami po głowie. Po chwili oprawcy zrobili sobie przerwę w biciu na napicie się piwa. Potem grozili mężczyźnie zabójstwem twierdząc, że są mordercami, psychopatami i zrobią mu krzywdę, jeśli zgłosi sprawę policji. Zażądali od Grzegorza K. pieniędzy. Kiedy pokrzywdzony oświadczył, że ich nie ma, ponownie zaczęli go bić. Sylwester W. uderzył mężczyznę szklaną popielniczką w głowę, po czym przyłożył nóż do jego lewego ucha, grożąc że je utnie. W tym czasie Patryk G. skaleczył nożem pokrzywdzonego w szyję.
- Sprawcy przez ponad godzinę znęcali się nad swoją ofiarą. Po jego obezwładnieniu zabrali z mieszkania telewizor, dekoder i 10 złotych. Kiedy oskarżeni opuścili mieszkanie, pokrzywdzony powiadomił o tym zdarzeniu funkcjonariuszy policji, którzy zatrzymali oprawców wraz z łupem w sąsiednim budynku. Obaj przyznali się do zarzucanej im zbrodni. Także obaj byli już wielokrotnie karani, a rozboju na Grzegorzu K. dopuścili się w warunkach tzw. Recydywy. Grozi im kara od 3 lat do 15 lat pozbawienia wolności – informuje prokurator okręgowy Ewa Węglarowicz-Makowska.