"Moja Fundacja" wspierając akcję Fundacji Orange zawitała wczoraj (10.06) do Szkoły Podstawowej Nr 13 w Jeleniej Górze, aby spotkać się z uczniami i porozmawiać z nimi o wszechobecnym hejcie. Uczestnicy akcji edukacyjnej otrzymali symboliczne pomarańczowe sznurówki, które mają rozpropagować szczytną ideę.
Program rozpoczął się od ankietowania rodziców i dzieci oraz podsumowania naszych obserwacji - powiedziała na wstępie Barbara Marszałek-Szurek, dyrektor SP 13, która podkreślała wagę bezpieczeństwa w sieci internetowej, szczególnie w odniesieniu do dzieci. - Jesteśmy małą społecznością. Badania pokazują, że dzieci spotykają się z hejtem w sieci już od 10. roku życia - dodała dyrektorka, która podkreśla, że tego typu akcje, poza godzinami wychowawczymi, również są potrzebne.
Moja Fundacja powstała 2 miesiące temu i póki co realizowała się na rzecz domów dziecka. Obecnie prowadzona jest akcja przeciw hejtowi, a już wkrótce na Górze Szybowcowej odbędzie się impreza dla ojców z dziećmi.
Jest nas więcej - chcemy pokazać dzieciom, że w sieci są nie tylko hejtowani i hejtujący. Dużo więcej ludzi obserwuje to bez żadnej reakcji. Pomarańczowa sznurówka jest symbolem, że nie zgadzamy się z hejtem - powiedział Piotr Karnia, prezes Mojej Fundacji.
Uczniowie przyznają, że spotykają się z hejtem na co dzień, a radzą sobie z tym nie przejmując się słowną agresją i mając poczucie własnej wartości.
Najwięcej hejtu jest na takich stronach jak Facebook - powiedziała Nikola. - Nie można oceniać ludzi na podstawie wyglądu. Myślę, że hejtują, bo zazdroszczą - dodała Ola. - Chcą się dowartościować i hejtują, ale najlepiej nie zwracać na to uwagi - dodał Mateusz.
Jak tłumaczą organizatorzy akcji, kilka miesięcy temu zapytali w sieci, jakimi sprawami powinna się zająć ich fundacja i hejt zdobył najwięcej głosów.