5 kwietnia około godziny 2.40 policjanci na ul. Olimpijskiej w Karpaczu zauważyli pojazd marki Ford. Sposób jazdy kierowcy wskazywał, że mógł znajdować się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem podobnie działającego środka. Dali kierowcy sygnał do zatrzymania, jednak on nie reagował i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim mając włączone sygnały świetlne i dźwiękowe.
Kierujący uciekając stworzył zagrożenie bezpieczeństwa dla innych uczestników ruchu drogowego. Został zatrzymany zaraz po tym, jak wypadł z drogi i dachował. Mieszkaniec powiatu rzeszowskiego jechał z 35-letni pasażerem. W wyniku zdarzenie nie odnieśli obrażeń. W trakcie rozmowy policjanci wyczuli od kierującego zapach alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało 2,6 promila. Pasażer również był pijany.
36-latek odpowie przed sądem. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.