Do uszkodzenia doszło w minionym tygodniu. Awaria zbiegła się w czasie z robotami przy pękniętym wodociągu. Ten naprawiono w miarę szybko. Z gazem tak łatwo nie pójdzie.
Lokatorzy kilku kamienic na wysokości sądu zaopatrywani są w to medium dzięki prowizorce. Rury położono na zewnątrz robiąc tzw. obejście pękniętej części gazociągu, który wymaga dłuższej naprawy. – To pokusa dla łobuzów. Kto wie, co takim chodzi po głowach, jak wypiją – martwi się jeden z mieszkańców.
Prowizorycznie położone rury nie są zabezpieczone. Nie ma też ostrzeżenia o grożącym niebezpieczeństwie. – A przecież są tu też dzieci, które nieraz nieświadomie nabroją. Może się to skończyć tragicznie, bo z gazem nie ma żartów – usłyszeliśmy na Wojska Polskiego.
Na razie jeleniogórzanie z Wojska Polskiego muszą mieć nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy „zabawa” z prowizorycznym rurociągiem. Na naprawę tego podziemnego trzeba będzie jeszcze długo poczekać.
- Gdyby normalny obywatel takie coś zrobił, napewno byłaby zadyma - grzmią działacze Stowarzyszenia Miłośników i Sympatyków al. Wojska Polskiego.