Po porannych oficjalnych uroczystościach szczęśliwa z nadchodzących wakacji młodzież z gimnazjów i liceów zajęła miejsca przy stolikach śródmiejskich lokali – najczęściej pizzerrii. Przy pachnącym daniu i różnych napojach powspominali mniej lub bardziej miłe chwile szkolnych dni oraz opowiadali o swoich planach na wakacje.
Na śródmiejskim deptaku w Jeleniej Górze można było spotkać uczniów z Sobieszowa, Cieplic oraz okolicznych miejscowości, choćby z Mysłakowic. Wszyscy cieszyli się, że zdali do następnej klasy.
– Super, że w końcu mamy luz – cieszyli się Kasia, Karol i Gosia z Zespołu Szkół Licealno-Zawodowych nr 1 w Sobieszowie.
Niektórzy pożegnali nie tylko miniony rok szkolny, ale i swoją szkołę. Często – kolegów i koleżanki. To absolwenci gimnazjów i podstawówek.
– Na razie nie myślę o tym, że we wrześniu będę się uczyła w zupełnie innej szkole i z nowymi ludźmi – powiedziała nam Marta, jedna z absolwentek Gimnazjum nr 1 w Jeleniej Górze.
Mieszane uczucia mieli też absolwenci szkół podstawowych. – Fajnie, że są wakacje, ale już trochę się boję gimnazjum, które zacznie się we wrześniu – podkreślił Maciek, szóstoklasista ze Szkoły Podstawowej nr 10. – Przez sześć lat zżyliśmy się jako klasa, po wakacjach łatwo nie będzie, ale – teraz trzeba się cieszyć z wolnego – dodała jedna z uczennic.
W tym roku szkolnym bardzo niewielu uczniów nie dostało promocji do następnej klasy. – To pojedyncze przypadki – usłyszeliśmy w jeleniogórskim oddziale Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty.
Uczniowie już zapomnieli, że według planów Ministerstwa Edukacji Narodowej, rok szkolny miał skończyć się dopiero za tydzień, 30 czerwca. Decyzję o skróceniu czasu nauki podjął w lutym były już minister edukacj Michał Seweryński.
W następnych latach rok szkolny będzie kończył się zawsze w pierwszy piątek po 18 czerwca.
Wakacje to także laba dla nauczycieli. Jako jedna z nielicznych grup zawodowych w Polsce będą mieli dwumiesięczny urlop (nie wliczając wolnych dni związanych z przerwami świątecznymi oraz feriami zimowymi).
Jednak, jak się dowiedzieliśmy, wielu pedagogów zamierza podczas wakacji pracować. – Jadę na kolonię, jako wychowawca, a potem do Londynu, dorobić trochę w barze u moich znajomych – powiedział proszący o niepodawanie nazwiska jeden z nauczycieli wychowania fizycznego.