Efekt tego „remontu”, a raczej pobieżnego pomalowania elewacji pięknych, secesyjnych kamienic, nie utrzymał się długo. A to wskutek fatalnej jakości farby i fuszerki wykonawców.
Malowanie było wykonywane w czasach początku kryzysu, kiedy to farba – zwłaszcza emulsyjna – zaczęła być towarem deficytowym, rzadko dostępnym w sklepach. Na budowach powszechnym zjawiskiem stały się kradzieże i rozcieńczanie emulsji wodą w celu „wyrównania” braków. Choć dziś udowodnić tego nie sposób, tak zapewne było podczas szybkiego remontu kamienic przy al. Wojska Polskiego.
Nie został on jednak skończony. Z powodu zamieszania z płatnościami za rusztowania, ograniczono się jedynie do pomalowania frontowych elewacji. Boczne pozostawiono w stanie nietkniętym, czyli takie, jakie zastano w 1945 roku.
Dziś po około 30 latach od tamtego remontu, łatwo zauważyć, kto pracował solidniej. Czy ekipy budowlanych niemieckich, które malowały kamienice zapewne grubo przed 1945 rokiem? Czy polscy robotnicy pracy socjalistycznej? Odpowiedź zawarta jest w tytule.
Tymczasem, póki co – brak środków na doprowadzenie do porządku najpiękniejszej alei w Jeleniej Górze. Plan jej rewitalizacji w ramach działań ADHOC okazał się jedynie probierzem potrzeb, na których zapewnienie trzeba znaleźć fortunę.