Organizatorzy tegorocznego Dnia Jagniątkowa zadbali o to, by podczas imprezy nikt się nie nudził. Już o godzinie 9.00 wyruszyła wycieczka do Czarnego Kotła zorganizowana przez Towarzystwo Izersko - Karkonoskie i Stowarzyszenie Sympatyków Sobieszowa. Poprowadziła ją Roksana Knapik, przewodnik KPN.
- Uczestnicy nie tylko mogli podziwiać panoramę Karkonoszy, ale też dowiedzieli się wielu ciekawych informacji na temat nazwy czy pochodzenia Czarnego Kotła. Okazało się, że jego teren stanowi ścisły rezerwat o powierzchni 22 ha, w którym chronione są formy skalne oraz bogata roślinność. Z kotła wypływa potok Wrzosówka, a na terenie Czarnego Kotła Jagniątkowskiego znajduje się Wędrujący Kamień, który ma około 3 m wysokości. Przeszliśmy też nowowyremontowanym szlakiem zwanym Koralową Ścieżką. Dziękujemy pani Roksanie za tę wyjątkową lekcję przyrody – mówi pan Zbyszek.
Karkonoski Park Narodowy nie zapomniał też o najmłodszych i zorganizował im „Spacer dla Tych, co z trawy nie wystają”. Wszyscy uczestnicy zakończyli wycieczki o godzinie 14.00 przy Willi Jagniątków, gdzie odbywały się główne obchody Dnia Jagniątkowa.
Organizatorzy festynu, Danuta Drozdowska i Józef Gajewski, powitali wszystkich uczestników imprezy, w tym przedstawicieli władz: Jerzego Łużniaka, Członka Zarządu Województwa Dolnośląskiego i Zofię Czernow, zastępcę prezydenta Jeleniej Góry, radnych: Janusza Wojtasa i Zbigniewa Ładzińskiego oraz licznie przybyłych mieszkańców i turystów.
Po przywitaniu rozpoczęto zabawy, konkursy i rozgrywki, w tym: wejście na słup, cięcie drzewa pilą ręczną, gra w bule, konkurs piosenki dla dzieci czy mecz siatkówki. Wszystko było przeplatane występami muzycznymi zespołów: Gościniec, Szklarki, DE JAVU, Pudełko Zapałek oraz Rafała Maleńczuka. Niezwykłe formy tańca zaprezentował też zespół taneczny Metamorfoza, a imprezę prowadził pan Jacek Ziobro.
Na placu zorganizowano również miasteczko dla dzieci, kawiarenkę pod plantami, kącik plastyczny, namiot bioróżnorodności, stoisko staroci i osobliwości z watą cukrowa i kukurydzą, stoisko z zabawkami i koralami oraz kuchnię polową z przepyszną grochówką. Serwowano też pieczonego barana oraz mięso pieczone w żarze.
Całość zakończono przy ognisku, przy którym grał i śpiewał wspólnie z uczestnikami imprezy Karol Płudowski, bard piosenki turystycznej.
- Impreza była naprawdę rodzinna, wybawiłam się za wszystkie czasy – mówi pani Marysia.
Pan Mariusz chwalił jadło, zwłaszcza swojski chleb, ciasta i pieczenie.
- Takiej imprezy dawno u nas nie było – mówili chórem wszyscy uczestnicy Dnia Jagniątkowa, którzy już czekają na kolejne takie święto!