Na ulicy Wyczółkowskiego wciąż trwają prace związane z wymianą przestarzałej, niedrożnej i skorodowanej sieci kanalizacyjno-burzowej. Weszły już w trzeci etap i sięgnęły zbiegu wspomnianego traktu z ulicą Hofmanna. Tam, gdzie rury już wymieniono, mieszkańcy odetchnęli. Wcześniej – ilekroć mocniej popadało, jezdnia zamieniała się w rzekę.
Jakież było ich zdziwienie, kiedy podczas sierpniowych ulew – już przy nowej kanalizacji – ulicą Wyczółkowskiego znów popłynęła woda sięgająca kolan! – Tę robotę sfuszerowano! – żalili się wściekli mieszkańcy. Ale zdaniem Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze nie ma powodu do niepokoju. – Teren był częściowo rozkopany i dlatego woda wylewała się na ulicę - mówi Jerzy Bigus, zastępca MZDM.
J. Bigus podkreśla, że po kilku minutach woda popłynęła już tak jak powinna, czyli kanałami. – Sprawdzianem dla naszej pracy będzie wykonanie wpustów deszczowych i podpięcie do kanalizacji. Przed dniem odbioru na pewno zostanie wszystko przeczyszczone – uspokaja Jerzy Bigus. Póki co inwestycja jeszcze nie jest gotowa. Będzie można ją ocenić po całkowitym wykonaniu. Urzędnik dodaje też, że podczas sierpniowych ulew znaczna większość jeleniogórskich ulic znalazła się pod wodą, bo opady były zbyt intensywne, a „burzówki” okazały się niewydolne.
Koniec prac remontowych przy ulicy Wyczółkowskiego zapowiedziano na ostatnie dni sierpnia. Później będzie średnio wygodnie, bo trakt nie ma nowej nawierzchni. Trakt zostanie zamknięty w przyszłym roku i wówczas wykonane zostaną pozostałe prace. Na kompleksową modernizację nie starczyło pieniędzy.