Przytaknęli mu drugi zastępca Jerzy Łużniak i prezydent Marek Obrębalski. – W przyszłym roku będzie obowiązywała ustawa o sporcie kwalifikowanym, co ułatwi miastu realizację pomocy klubom sportowym – powiedział. – Czekamy też na wnioski klubów do przyszłorocznego budżetu.
Tyle o przyszłości a co teraz? Miasto podzieliło 100 tysięcy złotych na szkolenie sportowe dzieci i młodzieży. Z 14 wniosków przyjęto 12. Pieniędzy nie dostał m.in. klub Kolegium Karkonoskie. – Według naszej orientacji, klub ten nie prowadzi szkolenia dzieci i młodzieży – mówi Zbigniew Szereniuk.
Do podziału jest jeszcze 350 tysięcy złotych na promocję poprzez sport. Kto i ile otrzyma? Tego na razie nie wiadomo. Wydział promocji przygotowuje kryteria, jakie będą musieli spełnić ubiegający się o dotację. – Na pewno będzie wymagane umieszczenie logo miasta na koszulce, banery na hali. Myślimy nad tym, jak ma wyglkądać promocja w meczach wyjazdowych – mówi Katarzyna Młodawska, naczelnik wydziału promocji.
Problem w tym, że czas płynie nieubłagalnie, a pieniądze klubom są potrzebne od zaraz. Karkonosze Jelenia Góra z meczu na mecz powiększają długi a działacze stają na głowie, by zapiąć koniec z końcem. Nie przelewa się też koszykarzom Sudetów, które wygrywają mecz za meczem, udowadniając, że jedyną przeszkodą w grze na wyższym szczeblu rozgrywek są właśnie pieniądze.
Nie wspominając już o Kolegium Karkonoskim, które, jeśli nie otrzyma pomocy – zamiast nas promować – będzie ośmieszać w ekstraklasie koszykówki, bo w mediach bedzie mówiło się jedynie o rekordowych porażkach z udziałem drużyny z Jeleniej Góry.
Na wtorkowej konferencji jedynie mówiono o sporcie. Czy władze zrealizują obietnice? – Trzymamy za słowo – mówią działacze sportowi. My też.