W ostatni weekend października, w nocy z soboty na niedzielę przestawiamy zegarki z godziny trzeciej na drugą, tym samym przechodzimy z czasu letniego na zimowy.
Będzie zatem okazja do nadrobienia „zaległości” snu. Rano nie będą jeszcze panowały egipskie ciemności, co zdaniem specjalistów, pozwala na oszczędności energii elektrycznej. Nie zaoszczędzimy jednak na prądzie po południu i wieczorem, bo o godzinę wcześniej zapadnie zmrok. Kto wybiera się w nocną podróż pociągiem czy autobusem, musi się przygotować, że będzie „jechał” godzinę dłużej. Środki transportu muszą jeździć zgodnie z rozkładem jazdy, zaś dodatkowe sześćdziesiąt minut spędzą stojąc na stacjach. Zmiana czasu obowiązuje w całej Unii Europejskiej. Do czasu letniego wrócimy w ostatni weekend marca przyszłego roku.