Od pierwszych minut stroną przeważającą były „Orliczki”, jednak kilkukrotnie na spalonym była łapana Sidorska – bramkarka gości zażartowała nawet, że przeciwniczka chyba nie wie co to jest spalony. Dopiero przy czwartej próbie prostopadłego zagrania udało się uniknąć „ofsajdu” i Sidorska otworzyła wynik spotkania. Trzy minuty później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Raszkowska podwyższyła na 2:0 i w szeregach podopiecznych Roberta Stachowskiego wdarło się rozluźnienie, które skutkowało utratą gola po kontrze. Marczuk wykorzystując błędy w obronie Orlika strzeliła bramkę kontaktową, ale jeszcze przed przerwą gospodynie odskoczyły ponownie na dwa gole. W ofensywnej akcji lewym skrzydłem Chrabąszcz wbiegła w pole karne, została sfaulowana przez bramkarkę gości i sama poszkodowana skutecznie wykonała rzut karny w 40. minucie.
Po zmianie stron obraz gry nie zmienił się, ale piłka trafiała już tylko do jednej bramki. W 57. minucie Kubik podwyższyła prowadzenie na 4:1, a wynik na 5:1 w 66. minucie ustaliła Sidorska. Po 5 kolejkach ostatniej klasy rozgrywkowej Orlik wskoczył na drugie miejsce w tabeli (10 punktów, bramki 14:6), prowadzi Bielawianka z kompletem pięciu zwycięstw, a na trzeciej pozycji jest Victoria Aglomeracja Wałbrzych (10 punktów, bramki 14:9). To właśnie z tymi ekipami najbliższe mecze pokażą jeleniogórzankom miejsce w szeregu.
Orlik Jelenia Góra - LUKS Ziemia Lubińska 5:1 (3:1)