Odgłos kosiarek towarzyszył w czwartek mieszkańcom peryferyjnych części Jeleniej Góry. To pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, którzy zajęli się w końcu wysokimi nierzadko po kolana trawnikami.
Narzekali na pylenie roślin alergicy, nierzadko psioczyli też kierowcy, bo wysoka trawa przy ulicach ogranicza widoczność.
Od czwartku nie jest to problemem w niektórych miejscach Cieplic i Sobieszowa. Niestety, są wciąż takie rejony miasta, których nikt nie kosi. MPGK wykasza tylko tereny, które ma bezpośrednio pod opieką. Łąki i nieużytki, często w pobliżu ulic i zabudowań są zaniedbane, mimo że większość ma właścicieli.
Ci wolą naturalny porządek rzeczy: czekają, aż jesienią trawa sama wyschnie. Nie biorą pod uwagę faktu, że rośliny – zwłaszcza w pobliżu ruchliwych ulic – mogą być przyczyną wypadków samochodowych.