Dlaczego? - pytamy trenera reprezentacji – Zenona Łakomego.
Z. Łakomy: - Obserwuję tę zawodniczkę, bo docierają do mnie sygnały o jej znakomitej formie. Zresztą widać to choćby w ilości zdobywanych przez nią bramek w każdym meczu (95 w 18 meczach – przyp. red.). Jednak do 28 lutego tego roku musiałem zgłosić 21 zawodniczek do turnieju przedolimpijskiego, który odbędzie się od 28 do 30 marca. Miałem zbyt mało czasu, by sprawdzić Martę i dlatego zgłosiłem do reprezentacji ograne już w kadrze zawodniczki i też utrzymujące od dawna wysoką formę, czyli: Kingę Polenz z Piotrcovii oraz Agnieszkę Jochymek i Kaję Załęczną z Zagłębia Lubin.
- Wiemy, że na tej pozycji jest dużo dobrych szczypiornistek. Czy to znaczy, że Marta nie ma szans na dostanie się do reprezentacji?
Z. Łakomy: - Nieprawda. Nie zamykam drogi przed żadną zawodniczką, jeśli przez długi okres utrzymuje bardzo dobrą formę, a tak jest w przypadku Marty Oreszczuk. Będę jutro w Koszalinie na meczu KU AZS Politechnika – Finepharm Carlos. Zobaczę „na żywo” tę zawodniczkę i pogadam też z trenerem Zdzisławem Wąsem na jej temat. Myślę, że ma szansę dostać się do kadry narodowej, która będzie się przygotowywała do mistrzostw Europy planowanych na przełom maja i czerwca tego roku.
Dziękuję za rozmowę