Wszystko za sprawą Europejskich Dni Dziedzictwa Narodowego pod hasłem „Szklakiem ogrodów zamków i twierdz”, które swoimi imprezami objęły również Pałac Lenno w Łupkach pod Wleniem. Nad kompleksem wznoszą się czasowo niedostępne ruiny zamku Lenno, najstarszej warowni w Polsce.
Od południa w Łupkach zaczęło się robić tłoczno. Samochody gości niemal do ostatniego miejsca wypełniły parkingi. Wszyscy kierowali się w stronę pałacu, jego przestronnego podwórca, kapliczki św. Jadwigi oraz obszernych ogrodów przypałacowych. Luk Vanhauwaert nie krył zaskoczenia frekwencją. – Myślałem, że przyjdzie bardzo niewielu gości – mówił z niedowierzaniem patrząc na tłum.
Sympatyczny Belg z Flandrii kilka lat temu kupił opuszczony i zdewastowany częściowo pałac. W pochodzącym z XVII wieku kompleksie przez długie lata kolejowa służba zdrowia prowadziła szpital dla obłożnie chorych. Były też tam Państwowe Gospodarstwa Rolne. Luk Vanhauwaert małymi krokami konsekwentnie przywraca pałacowi dawną świetność. I choć – jak to w takich obiektach i w niełatwych dla inwestycji czasach bywa – końca prac nie widać, więź Belga z zabytkiem i okolicą czuć wyraźnie.
– Nikt nie ma takich widoków, jakie rozciągają się stąd – mówi pokazując na przepiękną panoramę Doliny Bobru z majaczącą się w oddali Śnieżką i Karkonoszami. W odróżnieniu od sztucznawej atmosfery wypieszczonych pałaców w Łomnicy czy w Wojanowie, u Luka czuć swojskość.
Dzisiejszy dzień otwarty uświetnili występem uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia z Jeleniej Góry. Odbył się także podwójny wernisaż wystaw: Tatiany Cariuk „Zamki za Bugiem” oraz Friedy Vanhauwaert „Zamek Wleń Burg Oybin”. Na przepięknych kolorowych fotogramach autorzy pokazali własną wizję uroku zamczysk. Goście kosztowali pysznych ciast, z których słynie ojczyzna właściciela. Mogli też zajrzeć w każdy zakamarek pałacowych włości. – To jest także wasz dom – zachęcał wszystkich Luk.
Pan na Lennie, zachęcony powodzeniem dzisiejszej imprezy, zamierza organizować kolejne przeznaczone dla różnego odbiorcy. Będą więc zabawy w rytmach lżejszych na dziedzińcu oraz koncerty muzyki klasycznej w pałacowych wnętrzach. Zaczną się jednak dopiero od wiosny. Póki co warto pojechać do Łupek, zwłaszcza że zbliżające się miesiące są tu szczególnie fascynujące ze względu na paletę jesiennych barw natury.