Rejon ulic Kochanowskiego, Uroczej i placu Energetyka to jeden wielki parking na poboczach jezdni. Stoi tam tyle samochodów, że nie da się przejść. Kłopot z przejazdem mają pobliscy mieszkańcy.
– To parkingowa samowolka – zaalarmował nas Czytelnik. Kierowcy wciskają swoje auta, gdzie się da. W części to pojazdy należące do nauczycieli i starszych uczniów ZSO nr 1 im. Żeromskiego.
Podjazd do szkoły jest niemal całkowicie zakorkowany rano, kiedy rodzice odwożą do szkoły gimnazjalistów. Później nie jest lepiej. Samochody stoją niemal na każdym skrawku chodnika. Niektóre zagrażają bezpieczeństwu.
– Spróbujcie wyjechać z ulicy Uroczej w Kochanowskiego. Widoczność często zasłaniają stojące tam samochody – skarżą się mieszkańcy. Wprawdzie przy samej szkole postawiono barierki, które uniemożliwiają samochodom zajeżdżanie całego chodnika, ale nie do końca rozwiązuje to problem. – Bywa, że ktoś zastawi przejście dla pieszych i już jest kłopot – słyszymy.
Problemu nie widzi straż miejska, bo nie ma tam zakazu parkowania. – Ale powinna interweniować, przynajmniej napominać tych, którzy w sposób bezmyślny zostawiają samochody – twierdzi nasz Czytelnik.
Parkingowe korki tylko częściowo „rozładowuje” szkolny parking na dziedzińcu popularnego „Żeroma”. Ale i tam bywa bardzo tłoczno, że nie dla wszystkich starczy miejsca.
Do ZSO nr 1 chodzą tysiące uczniów, nie tylko do gimnazjum, ale i liceum zarówno dziennego, jak wieczorowego oraz zaocznego dla dorosłych. Do tego liczna kadra nauczycielska. Nie liczono, kto do szkoły lub pracy podjeżdża samochodem. Z obserwacji zainteresowanych wynika, że większość tych, którzy zostawiają tam auta, kieruje się właśnie do szkoły.
I tak zapewne będzie, ponieważ w okolicy nie planuje się budowy żadnego parkingu. Ten istniejący w pobliżu przy ulicy Kraszewskiego jest płatny i mało kto z niego korzysta.