Czwartek, 26 grudnia
Imieniny: Dionizego, Szczepana
Czytających: 7597
Zalogowanych: 23
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

REGION: Perła za żelazną kurtyną

Poniedziałek, 1 czerwca 2009, 8:15
Aktualizacja: 8:16
Autor: TEJO
REGION: Perła za żelazną kurtyną
Fot. TEJO
Jeden z największych pałaców na terenie polsko–niemieckiego pogranicza, symbol niegdysiejszej potęgi dawnych możnowładców, został podźwignięty z kompletnej niemal ruiny. Jednak wciąż jest atrakcją, którą można podziwiać jedynie z daleka.

Mowa o gigantycznej budowli w Radomierzycach odległej zaledwie o kilkaset metrów od granicy z Niemcami. Owiany legendą pałac imponuje potęgą i kunsztem jego odrestaurowania, ale można podziwiać go tylko z daleka. Budowany od 1708 roku w miejscu dawnej warowni na wodzie, dał pole do popisu najsłynniejszym architektom, artystom i dekoratorom epoki. Pełen ukrytej symboliki nawiązującej do przemijania (12 kominów – jak 12 miesięcy, 52 potężnych drzwi – tyle, ile tygodni w roku, 365 okien, czyli tyle, ile w roku jest dni), otoczony fosą z ponad 300-letnimi lipami, stanowi dowód potęgi dawnej myśli architektonicznej.

Fundatorem pałacu był podkomorzy króla Augusta II Mocnego Joachim Zegler, nazywany też saksońsko-polskim szambelanem. Aż do 1945 roku pałac stał się siedzibą i własnością tzw„wolnego, ewangelickiego świecko-szlacheckiego zakładu dla panien", nazwaną od imienia fundatora założenia pałacowego Joachimstein. W 1945 roku trafiły tu tajne akta nazistowskiej policji politycznej Gestapo oraz wiele innych dokumentów, a pałac zajęli żołnierze Armii Czerwonej.

To tu podczas inwentaryzacji niemieckich „skarbów” przebywał przyszły premier PRL, brutalnie zamordowany w 1991 roku Piotr Jaroszewicz. Bywał w Radomierzycach także Tadeusz Steć, ikona świata przewodników, również zamordowany w 1993 roku. Nie brakuje hipotez łączących obydwie tragedie ze spotkaniem dwóch panów przed laty w radomierzyckim pałacu. Spekulacjom pomaga fakt, że sprawców obydwu przestępstw nie ustalono do dziś…

Legend związanych z Radomierzycami jest więcej, a sam obiekt wart jest zobaczenia. W 1999 roku zrujnowany zabytek nabył prywatny inwestor. I rozpoczął trwający do dziś remont. Podźwignięto z upadku sypiące się fasady, wymieniono okna, jednak do końca prac droga daleka, bo inwestycja w tak gigantyczną budowlę pochłonie każde pieniądze.

Dlatego pewnie zabytek nie jest dostępny, choć przydałoby się udostępnienie choćby dziedzińca nawet za symboliczną złotówkę. Turyści, którzy chcą zobaczyć pałac, muszą pocałować klamkę żelaznej bramy, za którą ujada – sądząc po odgłosie – potężny brytan. A wśród gości jest mnóstwo Niemców, a i rodaków nie brakuje. Póki co pozostaje spacer lipową aleją okalającą fosę, za którą wznosi się perła architektury baroku i kopalnia tajemnic przeszłości.

Czytaj również

Sonda

Czy w Wigilię będziesz miał(a) na stole 12 potraw?

Oddanych
głosów
709
Tak
22%
Nie wiem, nie liczę; może być 7 albo 15
78%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Stanowski i Mazurek kłamali i szkalowali reporterów
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
112
Kolizja z Teslą
 
Aktualności
Życzenia od Prezydenta Polski
 
Aktualności
Hotel Sanssouci w Karpaczu ma ruszyć wiosną
 
Jelenia Góra - KARR
Życzenia Świąteczne od KARR S.A.

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group