Znajdujący się na trasie linii Szklarska Poręba - Jelenia Góra stacja w Cieplicach jest miejscem, gdzie zatrzymują się pociągi z Warszawy i innych większych miast. Korzysta z tego wielu podróżnych, turystów oraz liczne grupy kuracjuszy Uzdrowiska Cieplice - często poruszających się o kulach lub korzystających z wózków inwalidzkich.
Dwa lata temu dworzec przeszedł kosztowny remont, a jego wykonawca - PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - wcześniej zobowiązał się do zadbania o potrzeby osób o ograniczonej możliwości poruszania się. Jednak pewne kwestie zostały pominięte lub po prostu o nich nie pomyślano.
Cieplicki peron jest co prawda wyposażony w dojazdy dla wózków inwalidzkich i ścieżki naprowadzające dla osób słabowidzących i niewidomych, ale brak jest tablic informacyjnych w języku Braille'a, co dla osób z poważnymi problemami ze wzrokiem jest sporym utrudnieniem.
Zapytany o możliwość wprowadzenia w/w niezbędnych "udogodnień" Bogdan Ząbek z wrocławskich PKP PKL S.A. mówi, że przedsiębiorstw nie ma w planach żadnych prac w tym zakresie.
Osobnym problemem nie tylko dla niepełnosprawnych, ale również dla osób zdrowych jest dostanie się ma peron z przeciwnej strony ulicy. Brak oznakowanego przejścia dla pieszych, połączonego z sygnalizacją świetlną powoduje, że aby dostać się do o parę metrów oddalonego peronu, trzeba kluczyć między samochodami, co zagraża życiu. Kilkanaście metrów dalej na skrzyżowaniu z ul. Lubańską jest przejście z zaznaczonymi pasami i sygnałami dźwiękowymi, ale tam z kolei prowadzący od niego po stronie peronu chodnik jest w stanie szczątkowym, co dla osób niepełnosprawnych staje się dystansem nie do pokonania.