Rezydencje z początku XX wieku, które powstawały w tym zakątku miasta przy Guts Weg (wcześniej Nach Schwarzach Weg – Drodze na Czarne, Dworskiej Drodze), dodają ulicy niepowtarzalnego klimatu. Traktowi od 1909 roku patronował Karl baron von und zum Stein, polityk pruski znany z reform społecznych, który trafił na jeleniogórskie szyldy w 100-lecie śmierci.
Do 1945 roku była to ulica jeleniogórskich elit. Tu mieszkali wyżsi urzędnicy miejscy, a także – po 1933 roku – nazistowscy dygnitarze. Nie brakowało też cudzoziemców, którzy mieli przy tym trakcie bogate rezydencje. Po przejęciu miasta przez Polaków, wille skomunalizowano i urządzono w nich mieszkania dla kilku rodzin. Często od tamtych lat budynki nie były remontowane.
Jeszcze do lat 60. ulica Słowackiego zachowała dawny wygląd: z obszernymi ogrodami urządzonymi na gruntach przyległych do zabudowań. Później zabudowę zaczęto stopniowo zagęszczać stawiając domy komunalne oraz klockowate budynki jednorodzinne, a po 1989 roku – bardziej wystawne wille. Ostatnio rośnie w oczach kolejny dom wielorodzinny.
Z ulicą wiążą się mało znane fakty. Jeszcze do lat 80. XX wieku była tu siedziba Stowarzyszenia PAX. Odbywały się w niej liczne spotkania i odczyty. Na jednym z nich w latach 60. wystąpił znany poeta buntownik Rafał Wojaczek. Jak wyczytamy w książce „Wojaczek wielokrotny” Beresia i Batorowicz-Wołowiec, w Jeleniej Górze artysta upił się, w takim stanie dotarł na ulicę Słowackiego, gdzie spotkał się z fanami. Wrócił do hotelu, wyspał się i wyjechał nie zapłaciwszy za nocleg…
W minionych miesiącach Słowackiego nieco odżyła. Wyremontowano kilka fasad domów, przestała straszyć szarzyzną elewacja jednej z komunalnych kamienic z lat 60. Ale wciąż jest jeszcze wiele do zrobienia przy trakcie, który miejscami niemal niezmieniony przetrwał przez około 100 lat. Tylko drzewa, w większości dorodne dęby, urosły.