Pierwsza część dzisiejszego spotkania należała do zespołu jeleniogórskiego. Młode zawodniczki z Lublina nie były w stanie powstrzymać znakomicie spisującej się dziś Małgorzaty Myćki – bardzo aktywnej zarówno w ataku jak i obronie. Po pierwszej połowie na tablicy wyników było 36:23 dla Karkonoszy.
Wydawało się, że po przerwie niewiele może się zmienić, lublinianki jednak wyszły na trzecią kwartę niezwykle zmobilizowane. Poprawiły grę w obronie co sprawiło, że jeleniogórzanki zaczęły się gubić. Po trzeciej kwarcie było już tylko 43:38 i ostatnia część spotkania zapowiadała się bardzo emocjonująco. UMCS zdołał wyrównać w 2 minucie tej części gry, a później toczyła się zacięta walka „kosz za kosz”.
W 7 minucie, dzięki dobrej grze obronnej jeleniogórzankom udało się odskoczyć na 5 punktów, co jednak wciąż nie gwarantowało końcowego sukcesu. Bardzo dobrze w tej części spotkania spisywała się Marzena Kowalczyk, która wzięła ciężar gry na siebie, dwojąc się i trojąc pod jednym i pod drugim koszem.
Na 30 sekund przed końcem po rzutach osobistych Moniki Krawczyszyn-Samiec było 59:53 i UMCS potrzebował dwóch celnych rzutów za 3. Kolejne próby jednak nie przyniosły efektu i spotkanie zakończyło się zwycięstwem podopiecznych Pauliny Jasek.
MKS MOS Finepharm Karkonosze Jelenia Góra – AZS UMCS Lublin 59:53 (19:11) (17:12) (7:15) (16:15)
Karkonosze: Myćka 20, Kowalczyk 15, Mićków 7, Piwowarczyk 6, Pawlukiewicz 6, Iwanowicz 4, Krawczyszyn-Samiec 1, Szczęśniak.