Wtorek, 3 grudnia
Imieniny: Franciszka, Ksawerego
Czytających: 14351
Zalogowanych: 95
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Piłkarki Carlos nie sprostały Politechnice

Piątek, 17 kwietnia 2009, 21:01
Aktualizacja: Sobota, 18 kwietnia 2009, 18:42
Autor: ahawer
Jelenia Góra: Piłkarki Carlos nie sprostały Politechnice
Robert Ignaciak
Fot. Robert Ignaciak
Piłkarki ręczne Carlos Astol Jelenia Góra nie sprostały dziś silniejszemu rywalowi – Politechnice Koszalin i uległy 27:30.

„Dziewczyny! Ważne, że Jesteście” – takie hasło było przysłaniem dzisiejszego meczu w hali przy ul. Złotniczej.

Na boisku ekstraklasy zadebiutowała Magdalena Tajerle, która obchodziła także swoje urodziny, dlatego przed rozpoczęciem meczu otrzymała od trenera kwiaty. Niestety sama nie sprawiła sobie prezentu, nie zdobyła żadnej bramki.

Dużą niespodzianką był dziś występ Marty Gęgi, która prawdopodobnie po zakończeniu sezonu odejdzie do francuskiego klubu oraz Marty Oreszczuk, która oświadczyła, że kończy sportową karierę. Jeleniogórskie szczypiornistki dokańczają play – offy pod nazwą Carlos, jednak nie reprezentują już tej firmy, co dziś zamanifestowały – zaklejając taśmą logo byłego sponsora na swoich koszulkach.

Dzisiejszy mecz toczył się pod dyktando gości. Jeleniogórzanki cały mecz „goniły” Politechnikę. W pierwszych minutach straty były po obu stronach, jednak to koszalinianki skuteczniej kończyły większość akcji. W 8 minucie na boisko weszła Gęga, która w sumie zdobyła dziś pięć bramek. Na trybunach można było jednak usłyszeć opinie zawiedzionych kibiców, których popularna „Gęsia” przyzwyczaiła do nawet kilkunastu bramek w jednym meczu.
Dwie minuty później kibice znów mogli podziwiać stałą, dobrą formę Marty Oreszczuk, która od razu wprowadziła w grę szybsze tempo. Pod koniec pierwszej połowy tygrysice zagrały mocniej w obronie i zmniejszyły przewagę AZS-u do jednej bramki.

Po przerwie gra nie ułożyła się naszym zawodniczkom, tak jak chciał trener Zdzisław Wąs. Zamiast nadrabiać straty, oddalały się od satysfakcjonującego wyniku. Przez pierwsze sześć minut drugiej połowy nasze dziewczyny nie zdołały rzucić bramki! Dopiero karny Sabiny Kobzar otworzył nadzieję na zmianę wyniku. Jednak olbrzymia ilość strat popełnianych przez nasze dziewczyny powodowała, że koszalinianki co chwilę nadrabiały bramki z kontry, wychodząc na przewagę średnio: czterech – pięciu bramek.
Podopieczne trenera Waldemara Szafulskiego lepiej radziły sobie w stałych elementach gry, a także w defensywie. Był to znakomity mecz w wykonaniu reprezentantki kraju Joanny Dworaczyk, która zaaplikowała nam aż 11 bramek.

Mimo tego nie można odmówić naszym piłkarkom chęci i woli walki, co niekoniecznie zwykliśmy widzieć w poprzednich meczach. Ostatecznie mecz kończy się porażką Carlosa 27:30.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy masz karmnik dla ptaków na balkonie?

Oddanych
głosów
96
Tak
35%
Nie
44%
Nie mam balkonu
10%
Dokarmiam ptaki w inny sposób
10%
 
Głos ulicy
Jestem za, a nawet przeciw
 
Warto wiedzieć
Jak Niemcy zbudowały imperium? (i dlaczego płonie)
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Kultura
Zaśpiewają o lawinie w Karkonoszach
 
Aktualności
Nowe rondo już gotowe
 
Aktualności
Przebudowa hotelu Orlinek w Karpaczu
 
Ciekawe miejsca
Książę też dostał nagrodę

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group