Poniedziałek, 21 kwietnia
Imieniny: Bartosza, Feliksa
Czytających: 5660
Zalogowanych: 13
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Piłkarki Carlos nie sprostały Politechnice

Piątek, 17 kwietnia 2009, 21:01
Aktualizacja: Sobota, 18 kwietnia 2009, 18:42
Autor: ahawer
Jelenia Góra: Piłkarki Carlos nie sprostały Politechnice
Robert Ignaciak
Fot. Robert Ignaciak
Piłkarki ręczne Carlos Astol Jelenia Góra nie sprostały dziś silniejszemu rywalowi – Politechnice Koszalin i uległy 27:30.

„Dziewczyny! Ważne, że Jesteście” – takie hasło było przysłaniem dzisiejszego meczu w hali przy ul. Złotniczej.

Na boisku ekstraklasy zadebiutowała Magdalena Tajerle, która obchodziła także swoje urodziny, dlatego przed rozpoczęciem meczu otrzymała od trenera kwiaty. Niestety sama nie sprawiła sobie prezentu, nie zdobyła żadnej bramki.

Dużą niespodzianką był dziś występ Marty Gęgi, która prawdopodobnie po zakończeniu sezonu odejdzie do francuskiego klubu oraz Marty Oreszczuk, która oświadczyła, że kończy sportową karierę. Jeleniogórskie szczypiornistki dokańczają play – offy pod nazwą Carlos, jednak nie reprezentują już tej firmy, co dziś zamanifestowały – zaklejając taśmą logo byłego sponsora na swoich koszulkach.

Dzisiejszy mecz toczył się pod dyktando gości. Jeleniogórzanki cały mecz „goniły” Politechnikę. W pierwszych minutach straty były po obu stronach, jednak to koszalinianki skuteczniej kończyły większość akcji. W 8 minucie na boisko weszła Gęga, która w sumie zdobyła dziś pięć bramek. Na trybunach można było jednak usłyszeć opinie zawiedzionych kibiców, których popularna „Gęsia” przyzwyczaiła do nawet kilkunastu bramek w jednym meczu.
Dwie minuty później kibice znów mogli podziwiać stałą, dobrą formę Marty Oreszczuk, która od razu wprowadziła w grę szybsze tempo. Pod koniec pierwszej połowy tygrysice zagrały mocniej w obronie i zmniejszyły przewagę AZS-u do jednej bramki.

Po przerwie gra nie ułożyła się naszym zawodniczkom, tak jak chciał trener Zdzisław Wąs. Zamiast nadrabiać straty, oddalały się od satysfakcjonującego wyniku. Przez pierwsze sześć minut drugiej połowy nasze dziewczyny nie zdołały rzucić bramki! Dopiero karny Sabiny Kobzar otworzył nadzieję na zmianę wyniku. Jednak olbrzymia ilość strat popełnianych przez nasze dziewczyny powodowała, że koszalinianki co chwilę nadrabiały bramki z kontry, wychodząc na przewagę średnio: czterech – pięciu bramek.
Podopieczne trenera Waldemara Szafulskiego lepiej radziły sobie w stałych elementach gry, a także w defensywie. Był to znakomity mecz w wykonaniu reprezentantki kraju Joanny Dworaczyk, która zaaplikowała nam aż 11 bramek.

Mimo tego nie można odmówić naszym piłkarkom chęci i woli walki, co niekoniecznie zwykliśmy widzieć w poprzednich meczach. Ostatecznie mecz kończy się porażką Carlosa 27:30.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy rozliczyłaś/eś już PIT?

Oddanych
głosów
593
Tak
74%
Nie, ale zrobię to "na dniach"
15%
Nie - pewnie jak co roku zrobię to w ostatniej chwili
12%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Dlaczego przemysł w USA upadł i czy Trump go odbuduje?
 
Rozmowy Jelonki
Leniwiec – już 100 koncertów w Czechach
 
Aktualności
Zamknięte zbiorniki w Cieplicach i Sobieszowie
 
Piłka nożna
Za słabi na... Gacie
 
Kościół i wiara
Wielkanocne życzenia ks. proboszcza Mariusza Majewskiego: „Nieustannie odnawiajmy się w Bogu”
 
Kościół i wiara
Dziś święcimy pokarmy, jutro świętujemy Zmartwychwstanie
Copyright © 2002-2025 Highlander's Group