Do zdarzenia doszło dzisiaj wczesnym popołudniem. 24-osobowa grupa (wycieczka szkolna złożona głównie z dzieci autystycznych) wracała już na dół do Świeradowa, kiedy w okolicach przełęczy Łącznik "złapała" ich burza. Wszyscy schronili się pod wiatą. Pech chciał, że akurat w tą wiatę uderzył piorun.
Poszkodowanych zostało 14 osób, z czego szóstka dzieci (z opiekunami) przewiezieni zostali do pięciu szpitali. Pozostała część grupy została bezpiecznie sprowadzona do Świeradowa. Części udzielana była pomoc w okolicach hotelu (dawne schronisko) Czeszka, gdzie czekali ratownicy medyczni i karetki pogotowia. Wcześniej najbardziej poszkodowani zostali zwiezieni z góry przez ratowników GOPR (głównie na quadach).
Poszkodowanych, w różny sposób, było sporo, dlatego na miejsce wysłano aż 6 karetek (ze Świeradowa, Szklarskiej Poręby, Gryfowa, Lwówka, Leśnej i Lubania). Na miejscu działali ratownicy pogotowia oraz dwa zastępy ratowników GOPR.
Do podobnego zdarzenia, lecz o wiele tragiczniejszego w skutkach doszło w 2019 roku w Tatrach. Piorun uderzył w grupę turystów, która przebywała w okolicy Giewontu. Zginęły wówczas 4 osoby, a ponad 30 odniosło obrażenia.