Radni podkreślili, że rozpowszechniane są nieprawdziwe informacje oraz niedomówienia, które mają na celu wprowadzenie w błąd mieszkańców. Chodzi o sytuację budżetową miasta w związku z odrzuceniem projektu prezydenta. - Na sesji w dniu 28.12.2017 r. została uchwalona Wieloletnia Prognoza Finansowa, więc projekt budżetu i WPF pozwalają prezydentowi (do końca stycznia) na prowadzenie gospodarki finansowo-inwestycyjnej w sposób, jaki zaplanował - wyjaśnia Leszek Wrotniewski.
Radni podkreślali, że prezydent świadomie przedstawił projekt budżetu, w którym brakuje pieniędzy na wynagrodzenia pracowników oświaty. Chodzi o 10 milionów złotych, których w trakcie roku ma zabraknąć na ten cel, a o które formalnie wnioskowały Komisja Finansów i Budżetu oraz Komisja Oświaty i Wychowania, ale bez wskazania przesunięć w budżecie. Po uformowaniu większości w Radzie Miejskiej, wybrańcy lokalnej społeczności przekonują, że znaleźli brakujące środki na oświatę, ale nie chcieli za pośrednictwem mediów podawać szczegółów, bowiem najpierw chcą je przedstawić prezydentowi miasta. - Brak tych 10 milionów pozostaje w jawnej sprzeczności z art. 212 ust. 2 Ustawy o finansach publicznych, więc czy ktoś, kto ma odrobinę odpowiedzialności, może zagłosować za takim zapisem? - pytali radni. - Wykazywaliśmy, że taniej jest budować modułowe przedszkola i nowe domy kultury, niż z uporem topić kolejne miliony w stare obiekty - dodają przedstawiciele PiS i DRS.
Pomysłem radnych jest utworzenie rezerwy budżetowej w wysokości 10 milionów złotych, które mają być zabezpieczeniem na funkcjonowanie oświaty, a gdyby w trakcie roku okazało się, że środków na ten cel aż tak wiele nie trzeba, pozostałe środki można będzie przeznaczyć na inny cel - m.in. wsparcie klubów sportowych. Gdzie znaleźć te brakujące 10 milionów? - Chcemy najpierw poprosić prezydenta o znalezienie tych środków, ale mamy na to swój pomysł, który nie zdemoluje budżetu - zapewnia przewodniczący Rady Miejskiej. Jednocześnie Wrotniewski przyznaje, że w tym momencie nie ma szans na budowę hali widowiskowo-sportowej, bo trzeba było o tym myśleć przed decyzjami o obwodnicy Maciejowej czy remoncie Teatru Norwida. - Ta rezerwa ma zapewniać stabilizację w oświacie, zmuszać prezydenta do oszczędności w innych obszarach i jednocześnie zakładam, że przy tych działaniach pojawią się środki, które będą mogły być przeznaczone na sport. 2,3 mln to zdecydowanie za mało i w trakcie roku będziemy zabiegać, aby te środki zwiększyć - dodał L. Wrotniewski.
Ireneusz Łojek stwierdził, że pożądane przez prezydenta wprowadzenie Centrum Usług Wspólnych w oświacie, wcale może nie przynieść oszczędności, a wręcz przeciwnie. Do pomysłu nowej sieci szkół odniosą się dopiero, gdy prezydent przedstawi zapowiadane przez siebie propozycje - te mają się pojawić w tym miesiącu.
Jednym z obszarów, gdzie można znaleźć oszczędności ma być administracja. - Aż wstyd, żeby w Urzędzie Miasta Jeleniej Góry nie funkcjonował scentralizowany system, który poprawia efektywność i obniża koszty - podkreślił radny Wrotniewski, który opowiada się również za wprowadzeniem oświetlenia LED-owego nie tylko na ulicach miasta, ale i w budynkach t.j. szkoły czy urząd.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, budżet miasta może zostać uchwalony już 16 stycznia.