Ujęcie mieści się na zbiorniku „Sosnówka” w tak zwanym „grzybku”. Niewielki budynek znajduje się już nad taflą wody, kilkanaście metrów od brzegu. Dojść można do niego tylko z jednej strony - żelaznym mostkiem ciągnącym się od korony zapory.
- Ujęcie jest w sumie bezobsługowe - tłumaczy Dariusz Franczyk, również pracownik RZGW. - Sprawdzamy je średnio dwa razy w tygodniu. Przez ponad dziesięć lat doszło w nim tylko dwukrotnie do niewielkich awarii.
Zbiornik "Sosnówka" zaopatruje w wodę przede wszystkim mieszkańców śródmieścia Jeleniej Góry i Cieplic.
Jego budowę rozpoczęto w 1986r., a zakończono w roku 2001. Powstał w wyniku spiętrzenia wód potoków Czerwonki i Sośniaka z Sosnówką. Zasila go także Podgórna, której wody przerzucane są grawitacyjnie kanałem przebiegającym przez Podgórzyn.
Zbiornik zlokalizowany jest pomiędzy Sosnówką (na wschodzie), Podgórzynem (na zachodzie) a Marczycami (na północy) w gminie Podgórzyn. Jego południowy brzeg dochodzi do podnóży Pogórza Karkonoskiego, a północny przebiega wzdłuż szosy Nr 366, pomiędzy Podgórzynem a Sosnówką. Od zachodu i północnego zachodu zbiornik ograniczony jest zaporą czołową. Jej długość wynosi 1,5 km, a zapory bocznej prawie 300 m. Wysokość zapory czołowej dochodzi do 20 metrów!
- Czasami przypatrujemy się, jak krążą nad wodą orły - opowiada Dariusz Fronczyk. - Są już trzy! Widok jest wprost niesamowity! Przylatują tu również inne ptaki, na przykład łabędzie i kormorany. Najwięcej jest ich jesienią
- Nie ma się co dziwić - śmieje się Wojciech Nietupski. - W wodzie pływa mnóstwo ryb! Są szczupaki, okonie, karpie… Raz w roku na brzegu rozbijają swój namiot ichtiolodzy z Wrocławia i prowadzą jakieś badania.
- W zbiorniku mieszka również co najmniej jeden żółw - dodaje Dariusz Franczyk. - Rok temu widywaliśmy go bardzo często, w tym roku jeszcze go nie widzieliśmy…
Pojemność „Sosnówki” wynosi 14 mln metrów sześciennych wody. 11 mln metrów sześciennych to pojemność użytkowa, 2 mln to pojemność martwa, a 1 mln stanowi pojemność powodziową. Zbiornik pełni więc również funkcję retencyjną.
- Już kilka razy bardzo się przydał - wspomina Fariusz Fronczyk. - Najbardziej chyba w roku 2002, gdy Podgórna w ciągu krótkiego czasu podniosła poziom wody aż o metr!